Epidemia koronawirusa spowodowała, że największe firmy działające w Kielcach wstrzymały produkcję, a pracownicy tymczasowo pozostali w domach. Większość przedsiębiorstw powoli stara się jednak powrócić do normalnego trybu pracy.
Spółka SHL Production, zajmująca się produkcją części do maszyn drogowych i budowlanych, która zatrudnia w Kielcach prawie 600 osób jest w trudnej sytuacji, czego nie kryje Marta Czapińska, kierownik działu personalnego.
– Znajdujemy się w warunkach kryzysu tak, jak wszystkie inne firmy produkcyjne. W porównaniu z ubiegłym rokiem obroty spadły nam o 30 proc. W piątek zawarliśmy porozumienie z organizacjami związkowymi działającym w zakładzie – informuje.
Na jego podstawie około 400 pracowników zostało objętych tak zwanym przestojem ekonomicznym, co oznacza, że nie wykonuje pracy, ale pozostaje w gotowości do jej świadczenia. Około 150 osób jest z kolei objętych redukcją czasu pracy – ten zmniejszono o 20 proc. Bardzo prawdopodobne, że pierwsze powroty do pracy w spółce SHL rozpoczną się w przyszłym tygodniu.
Proces powrotu do pracy rozpoczęła wczoraj spółka Vive Textile Recycling, informuje Ewelina Rozpara, rzecznik firmy.
– Spółka podejmuje wszelkie możliwe działania w celu zapewnienia bezpiecznych warunków pracy dla załogi, stosując się do wytycznych wynikających z obowiązujących przepisów prawa oraz zaleceń Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Zachowanie miejsc pracy i bezpieczeństwo pracowników jest dla nas priorytetem – czytamy w informacji przesłanej przez rzeczniczkę.
W całej Grupie Vive zatrudnionych jest ponad 2 tys. pracowników.
Są i takie firmy, którym mimo epidemii, udaje się kontynuować pracę. W takiej sytuacji jest Wytwórcza Spółdzielnia Pracy „Społem”, która cały czas prowadzi produkcję, informuje Zbigniew Mojecki, zastępca prezesa do spraw handlowych.
– W trosce o pracowników zdecydowaliśmy o pracy w systemie rotacyjnym. Oznacza to, że 160 osób jest w zakładzie, z kolei drugie 160 przebywa w domu i tak na zmianę. Około 40 przedstawicieli handlowych w tej chwili wykonuje swoje obowiązki zdalnie – mówi dyrektor.
Pracownicy na razie otrzymują pełne wynagrodzenie.
Jeśli chodzi o warunki sanitarne – w hali produkcyjnej głównego produktu – Majonezu Kieleckiego – zamontowano specjalne bramki, które monitorują, czy pracownicy odbyli wymaganą dezynfekcję rąk. Jeśli nie, pracownik nie jest wpuszczony na halę. Ponadto firma zaopatrzyła się w solidne ilości płynu dezynfekcyjnego, który znajduje się w różnych częściach zakładu, a pracownicy posiadają maseczki ochronne. Najprawdopodobniej w najbliższym czasie WSP Społem powróci do normalnego trybu pracy.
Od najbliższego poniedziałku pracę wznowi z kolei NSK Bearings, produkująca łożyska. Kielecka firma zatrudniająca około 1600 osób, z powodu epidemii w kraju wstrzymała produkcję. Pracownicy w tej chwili przebywają na urlopach, większość z nich odbiera zaległości z ubiegłego roku. Przedstawiciele firmy zapewniają, że warunki pracy zostaną dostosowane do aktualnych wymogów – zatrudnieni będą pracować w odpowiednich odstępach, zapewnione zostaną środki do dezynfekcji.