– Jeżeli sytuacja na świecie będzie się normować, to PZPN zrobi wszystko, żeby dokończyć sezon – stwierdził były kapitan Korony Kielce Paweł Golański. Przerwa w rozgrywkach piłkarskich, spowodowana pandemią koronawirusa, trwa już ponad miesiąc. Mecze PKO Ekstraklasy zostały na razie zawieszone do 26 kwietnia.
– Nie wyobrażam sobie, żebyśmy pod koniec maja czy w czerwcu nie grali. Przecież wciąż pracują fabryki, które mają po pięćset osób. Tylu piłkarzy ma cała Ekstraklasa. Jeśli każdy będzie się przygotowywał u siebie, odseparowany, każdy zespół z lekarzem, z dostępem do testów. To jest do zrobienia – powiedział w rozmowie z „Super Expressem”, prezes PZPN Zbigniew Boniek.
W to, że sezon 2019/2020 może być dokończony, wierzy także Paweł Golański.
– Po pierwsze, związek będzie chciał uniknąć ogromnego zamieszania ze spadkami i awansami, a po drugie bierze pod uwagę finansowe kłopoty, w których mogą się znaleźć kluby. W przyszłym sezonie wiele z nich może mieć problemy z funkcjonowaniem. Podstawowym warunkiem będzie jednak unormowanie się sytuacji związanej z pandemią koronawirusa – uważa były reprezentant Polski.
Po 26. kolejkach liderem PKO Ekstraklasy jest Legia Warszawa, która ma osiem punktów przewagi nad Piastem Gliwice i dziewięć nad Cracovią.
Na miejscach spadkowych znajdują się ŁKS Łódź, Arka Gdynia i Korona. Do bezpiecznej lokaty, którą zajmuje Wisła Kraków, kielczanie tracą pięć punktów. Biorąc pod uwagę niekorzystny bilans bezpośrednich spotkań, żeby zepchnąć „Białą Gwiazdę” do strefy spadkowej, podopieczni Macieja Bartoszka muszą zdobyć sześć punktów więcej od wiślaków.