Maseczka, którą zakładamy musi szczelnie przylegać do twarzy. Nie powinniśmy jej dotykać rękami – instruuje prof. Włodzimierz Gut, wirusolog i doradca Głównego Inspektora Sanitarnego. Dodaje, że maseczki noszone przez osoby chore muszą być utylizowane zgodnie z przepisami dotyczącymi odpadów medycznych.
Równocześnie profesor zaznaczył, że maseczkę powinny nosić osoby zakażone, by nie rozprzestrzeniać choroby lub osoby zdrowe, które wchodzą w środowisko skażone. W pozostałym przypadku noszenie jej nie ma zbyt dużego sensu, bo większość osób nieprawidłowo ją zakłada.
– Jestem przeciwnikiem noszenia maseczek przez osoby, które nie wiedzą do końca, jak je stosować – zaznaczył.
Poproszony o instrukcję właściwego jej użytkowania i utylizacji powiedział: „Maseczka powinna szczelnie przylegać do twarzy i nie być dotykana rękoma, co nie jest wcale takie proste”.
Dodał, że nie można jej zsuwać na szyję. Nie można też odkrywać ust, gdy chcemy do kogoś mówić.
– Nie dotykamy jej. A jeśli to zrobiliśmy, to nie wolno nam dotknąć oczu albo zakładamy gogle – zaznaczył.
Podkreślił też, że po dwóch godzinach maseczka utraci swoje właściwości ochronne, bo zawilgotnieje.
– Powinniśmy wyciągnąć wtedy drugą maseczkę, potem trzecią i tak dalej – stwierdził.
Profesor zwrócił uwagę na problem dotyczący utylizacji maseczek noszonych przez osoby chore. Powinno to się odbywać zgodnie z przepisami dotyczących odpadów medycznych. „Jeśli jest się zakażonym to maseczkę należy nosić zawsze. Generalny problem z maseczkami jest taki, że po pierwsze, jeżeli ma ją osoba, która ma objawy i chroni w ten sposób innych, równocześnie ostrzegając (w ten sposób – PAP) – bo taka jest też funkcja maseczki normalnie – to jest to o tyle problem, że to odpad medyczny. Wtedy maseczka jest skażona. Utylizacja odpadów medycznych ma swoje własne przepisy” – powiedział.
Rząd zapowiedział w czwartek, że od 16 kwietnia osoby przebywające w przestrzeni publicznej będą miały obowiązek zakrywania ust i nosa.