Słoneczna pogoda zachęca do wyjścia na działki, jednak jak się okazuje mieszkańcy województwa świętokrzyskiego w dobie koronawirusa wolą spędzić czas w domu.
– Do ogrodów zaglądają tylko nieliczni, a gdy już są mają na sobie maski oraz rękawiczki – informuje Jan Stańczyk, dyrektor biura okręgu świętokrzyskiego Polskiego Związku Działkowców w Kielcach.
Jak dodaje, obecnie nie ma przepisów, które zabraniałyby przebywania działkowcom w ogrodach. – To miejsca dość specyficzne. Trudno je nazwać parkami, dlatego że każda z działek posiada swojego użytkownika, a on z kolei posiada tytuł do działki i jest właścicielem tego co się tam znajduje – mówi.
Dyrektor dodaje, że w związku z epidemią, zostały wydane zalecenia ogólnopolskie. Chodzi o to, aby do ogrodów przychodziły jedynie osoby, które są formalnymi dzierżawcami terenu. W wyjątkowych sytuacjach mogą przyjść z osobami najbliższymi, z którymi mieszkają na co dzień. Wydany został zakaz zabierania ze sobą znajomych oraz dalszych krewnych.
Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji radzi, aby przed każdym wyjściem na działkę odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest to konieczne. – Jeżeli mamy tam zwierzę, które trzeba nakarmić lub rośliny, które uschną bez naszej interwencji, to można uznać to za niezbędną czynność. Wówczas nie powinniśmy obawiać się kary – mówi.
Zaznacza jednak, że każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie. Kontrolujący policjant zawsze pyta o powód wyjścia z domu. Gdy okaże się, że mieszkaniec regionu wyszedł jedynie w celach rekreacyjnych może liczyć się z mandatem karnym.