– Rozumiemy sytuację w jakiej się znaleźliśmy i jesteśmy gotowi do rozmów – stwierdził pomocnik Korony Kielce Jakub Żubrowski. W związku z nadzwyczajnymi okolicznościami spowodowanymi przez pandemię koronawirusa, rada nadzorcza Ekstraklasy podjęła uchwałę, uprawniającą kluby do obniżenia wynagrodzenia piłkarzy o 50 proc.
– Rozmawialiśmy już na ten temat między sobą. Myślę, że każdy wykazał się dużą świadomością tego, jak wygląda sytuacja w kraju i na świecie. Mówię o wszystkich zawodnikach, którzy zdają sobie sprawę, że musi się ona na nich odbić. Każdy będzie musiał poświęcić część swoich zarobków. Nikt przeciwko temu specjalnie nie oponował. Jesteśmy gotowi do tego, żeby usiąść do rozmów z zarządem Korony. Ekstraklasa dała narzędzia do obniżenia kontraktów nawet o 50 procent, chcemy przedyskutować jaka ma być ta forma ostateczna – powiedział Jakub Żubrowski.
– Jesteśmy świadomi, że jakieś ruchy musiały być wykonane, że trzeba było wdrożyć jakieś rozwiązania. Kluby nie maja teraz z czego się utrzymywać. Najważniejsze jest jednak to, żebyśmy się skupili na zdrowiu swoim i swoich najbliższych. To jest priorytet. Pieniądze w tym momencie nie są tak istotne. Nie tylko środowisko sportowe znalazło się w takiej krytycznej sytuacji. Musimy być wszyscy razem, choć wiem, że momentami nie jest łatwo. Musimy być silni i wspierać się nawzajem – stwierdził pomocnik Korony Jacek Kiełb.
Obniżki wynagrodzeń piłkarzy mają obowiązywać od 14 marca do minimum pierwszego meczu ligowego w Ekstraklasie rozgrywanego jako impreza masowa z udziałem publiczności, jednak nie krócej niż do zakończenia sezonu 2019/2020 lub do dnia 30 czerwca 2020 – zależnie od tego, które z tych zdarzeń nastąpi później.