W najbliższych dniach poluzowane mają być reżimy bioasekuracji związane z ogniskami wysoce zjadliwej grypy ptaków, której ogniska pojawiły się miesiąc temu w Kędzierzynie-Koźlu i gminie Wielowieś, w województwie śląskim. Obostrzenia, m.in. nakaz trzymania ptaków hodowlanych w zamknięciu czy używanie mat dezynfekujących dotyczyły gmin Zawadzkie, Jemielnica, Strzelce Opolskie i Kędzierzyn-Koźle.
– Sytuację poprawiło to, że przeloty dzikich ptaków już się skończyły – mówi Maciej Baranowski, powiatowy lekarz weterynarii w Strzelcach Opolskich.
– Szczególnie tych ptaków wodnych, czyli kaczek czy gęsi. Generalnie można powiedzieć, że sytuacja się uspokoiła. Mieliśmy w Dąbrówce drugie wystąpienie choroby i to nam się przedłużyło. Z tego co uzgadniałem z PIW-em w Gliwicach, oni będą się wygaszać 3 kwietnia, czyli my dokładnie tak samo.
Nieco wcześniej wygaszenie zasad bioasekuracji może nastąpić w Kędzierzynie-Koźlu.
– Wysłaliśmy pismo do wojewody w tej sprawie, ponieważ nie wystąpiły nowe ogniska choroby, sytuacja jest opanowana – mówi Joanna Zdobylak, powiatowa lekarz weterynarii w Kędzierzynie-Koźlu. – Na razie jest bez zmian. Mamy obszar zagrożony, czyli cały ten obszar 10 km od ogniska. Na dniach powinno być rozporządzenie wojewody znoszące ten obszar.
W Kędzierzynie-Koźlu ognisko grypy ptaków wystąpiło w hodowli zlokalizowanej na osiedlu Lenartowice. W ramach walki z wirusem wybito ponad 7 tysięcy kaczek.