– Sytuacja jest dramatyczna. Codziennie umierają setki osób. Mam nadzieję, że już niebawem te statystyki zaczną spadać – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce środkowy bloku reprezentacji Polski siatkarzy i włoskiego Cucine Lube Civitanova, Mateusz Bieniek. Na szczęście region, w którym mieszka były gracz Effectora Kielce jest oddalony o ponad 500 km od Lombardii, gdzie jest epicentrum koronawirusa.
Tylko minionej doby we Włoszech z powodu tej epidemii zmarły 793 osoby, a zakażonych jest 47 tys.
– Mamy zalecenia od klubu, aby unikać wychodzenia z domu i przebywania w miejscach publicznych. Możemy tylko wyjechać na szybkie zakupy. Do tego potrzebny jest specjalny formularz, który w razie kontroli trzeba okazać policji. Bez tego dokumentu jesteśmy narażeni na bardzo wysoki mandat – powiedział były siatkarz Effectora Kielce
Oczywiście rozgrywki siatkarskiej ekstraklasy na Półwyspie Apenińskim są wstrzymane. Drużyna Mateusza Bieńka ostatni mecz rozegrała 8 marca, pokonując we własnej hali Itas Trentino 3:2. W ostatni weekend lutego Cucine Lube Civitanova sięgnęło po Puchar Włoch. Podczas turnieju Final Four w Bolonii drużyna Mateusza Bieńka pokonała w wielkim finale, prowadzony przez selekcjonera polskiej reprezentacji Vitala Heynena, Sir Safety Perugia 3:2.