Nauczyciele zlecają za dużo zdań, a dzieci cały dzień muszą się uczyć – skarżą się rodzice uczniów, którzy z powodu koronawirusa uczą się zdalnie przy pomocy Internetu. Do sprawy odniósł się Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty.
W swoim komunikacie apeluje do nauczycieli o rozwagę.
– Sądząc po zgłoszeniach od rodziców, nauczyciele zadają za dużo materiału. Ważny jest też zdrowy rozsądek. Nie można na przykład z plastyki wymagać, by dziecko przygotowało pracę przy pomocy materiałów, których nigdzie nie może kupić, bo sklepy są pozamykane i jest ograniczenie poruszania się – tłumaczy kurator.
Kazimierz Mądzik tłumaczy, że interwencji rodziców jest tak dużo, że będzie w tej sprawie chciał rozmawiać z dyrektorami szkół. Jednocześnie kurator chwali zdalne nauczanie, które wprowadzają szkoły w naszym regionie. Jak tłumaczy, takie lekcje mogą prowadzić wszyscy, nawet nauczyciele, którzy nie mają w domu komputera lub dostępu do internetu.
– Myślę, że to są rzadkie przypadki, że ktoś nie ma komputera w domu. Ale jeżeli taka sytuacja ma miejsce, to nauczyciel może przyjść do szkoły i tu prowadzić nauczanie zdalne. Nie mamy kwarantanny ogólnokrajowej, każdy może wyjść z domu – twierdzi Kazimierz Mądzik.
Kurator informuje, że Ministerstwo Edukacji Narodowej pracuje nad rozporządzeniem, które wyznaczy zasady edukacji zdalnej. Powinno być gotowe w najbliższych dniach.