– Stan zdrowia piłkarzy jest monitorowany na bieżąco. Sytuacja jest niekomfortowa, bo nie wiemy, kiedy rozgrywki zostaną wznowione – stwierdził trener Korony Maciej Bartoszek. Do końca tygodnia kielczanie trenować będą indywidualnie. Niewykluczone, że ten stan potrwa dłużej.
– Nasz sztab medyczny jest w stałym kontakcie z zawodnikami, którzy dwa razy dziennie przysyłają dane dotyczące temperatury ciała. To są zdjęcia ze wskazaniami termometrów. Te pomiary są prowadzone w określonych godzinach. Każdy z piłkarzy ma rozpisany trening indywidualny i w taki sposób w tych trudnych czasach działamy. Dla nas trenerów komfortowe byłoby wskazanie jakiegoś terminu powrotu zespołów na boisko. Wówczas wiedzielibyśmy jak się do tego przygotować. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że nagle dostaniemy informacje – za tydzień gramy. Jeśli chodzi o przygotowania zawodników i drużyny do kontynuowania rozgrywek, byłaby to abstrakcja – ocenił Maciej Bartoszek.
Najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada, że rozgrywki będzie można wznowić 14 kwietnia. Bardziej realny wydaje się jednak pierwszy weekend maja. Sezon musi się skończyć do 30 czerwca.