ArcelorMittal Poland zdecydował o odłożeniu w czasie procesu ponownego uruchomienia części surowcowej huty w Krakowie, czyli wielkiego pieca i stalowni. Decyzja wynika z niepewności związanej z rozprzestrzenianiem się w Europie wirusa COVID-19. Część surowcowa krakowskiej huty została tymczasowo zatrzymana pod koniec listopada 2019 r. Na początku lutego AMP poinformował, że podjął decyzję o ponownym jej uruchomieniu, co miało nastąpić w tym miesiącu.
„Decyzja o nieuruchamianiu instalacji w zakładanym wcześniej terminie – czyli w drugiej połowie marca – wynika z niepewności związanej z rozprzestrzenianiem się w Europie wirusa COVID-19 oraz z faktu, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak rozwinie się sytuacja. Widzimy, że część naszych klientów zamyka zakłady bądź ogranicza zamówienia” – podał cytowany we wtorkowym komunikacie Marc De Pauw, dyrektor generalny i prezes zarządu ArcelorMittal Poland.
Jak podkreślił, spółka musi działać odpowiedzialnie – dbać o swoich pracowników i instalacje.
„Biorąc pod uwagę niepewność, z którą mamy do czynienia i fakt, że nie wiemy, jak COVID-19 będzie się rozprzestrzeniał w Europie, to jedyna słuszna decyzja. Jednocześnie chciałbym podkreślić, że monitorujemy rozwój sytuacji i pozostajemy przy naszej wcześniejszej deklaracji dotyczącej ponownego uruchomienia części surowcowej w Krakowie jak tylko sytuacja się unormuje” – zaznaczył De Pauw.
ArcelorMittal Poland 12 listopada ub.r. ogłosił decyzję o tymczasowym wstrzymaniu pracy części surowcowej w krakowskiej hucie, czyli wielkiego pieca i stalowni. Jak zapowiedział wówczas prezes spółki Geert Verbeeck, zamknięcie potrwa „przynajmniej kilka miesięcy”.
Przedstawiciele AMP, argumentując decyzję o tymczasowym wstrzymaniu pracy części surowcowej krakowskiej huty wskazywali na wyzwania, z jakimi mierzy się europejskie hutnictwo. Są to wysokie ceny surowców, rosnące koszty uprawnień do emisji CO2 i niewystarczające środki ochrony europejskiego rynku, co bezpośrednio przekłada się na ogromny wzrost importu z krajów trzecich. Ponadto – przypomniano – wszystkie te czynniki występują przy globalnej nadwyżce zdolności produkcyjnych w hutnictwie, która obecnie wynosi ponad 400 mln ton.
Według przedstawicieli AMP, zgodnie z deklaracjami spółki z maja zeszłego roku, żaden z pracowników krakowskiej huty nie stracił pracy w wyniku decyzji o czasowym wstrzymaniu pracy części surowcowej. Blisko połowa z 800 pracowników części surowcowej została w Krakowie. Ponad 300 z nich zostało przekierowanych do pracy w walcowniach, a ponad 100 pracuje przy utrzymaniu instalacji wielkiego pieca i stalowni w należytym stanie technicznym, umożliwiającym szybki restart pieca.
Blisko 300 pracowników z Krakowa dojeżdża do pracy w hucie AMP w Dąbrowie Górniczej, a dla około 100 osób przewidziano tzw. urlop postojowy, podczas którego otrzymują wynagrodzenie obliczone na podstawie porozumienia zawartego z organizacjami związkowymi.
Na początku lutego spółka ogłosiła decyzję o ponownym uruchomieniu części surowcowej krakowskiej huty, co miało nastąpić w tym miesiącu. Decyzję o ponownym uruchomieniu instalacji argumentowano koniecznością dostarczenia slabów (półproduktów) do huty ArcelorMittal w Gandawie w Belgii, gdzie rozpocznie się remont wielkiego pieca, a także koniecznością uzupełnienia strat produkcyjnych w zakładach ArcelorMittal Europe.