Rada nadzorcza Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Sandomierzu wybrała dzisiaj nowego prezesa. Został nim sandomierzanin Rafał Binięda, który przez ostatnie 18 lat prowadził własną działalność gospodarczą. Nowy szef przedsiębiorstwa ma również 5-letnie doświadczenie w pracy w dużym koncernie branży energetycznej.
Przypomnijmy, na początku lutego tego roku decyzją rady nadzorczej PEC odwołany został poprzedni prezes Grzegorz Kwiatkowski. Burmistrz do tej pory nie podał konkretnych argumentów, które zaważyły na tej decyzji, stwierdził jedynie, że była zasadna i że odwołanie nastąpiło w sposób zgodny z prawem. Na konferencji prasowej półtora tygodnia temu przewodniczący rady nadzorczej Zygmunt Hara mówił, że pojawiły się sygnały o rzekomym mobbingu w spółce.
– Nowy prezes ma oczyścić atmosferę w spółce i poprowadzić ją w taki sposób, aby jeszcze w tej kadencji samorządu mieszkańcy odczuli obniżenie ceny za energię cieplną – powiedział burmistrz Marcin Marzec.
Zapewnił, że Rafał Binięda ma wszystkie niezbędne kwalifikacje i w pełni ufa, że świetnie poradzi sobie z nowymi obowiązkami.
Rafał Binięda powiedział, że chce wprowadzić w spółce trochę świeżości i nowoczesne zarządzanie. Dodał, że wykorzysta w tym celu wszystkie pozytywne doświadczenia z prowadzenia własnej firmy. Na razie nie chce mówić szczegółowo o swoich planach, na dokładne zapoznanie się z sytuacją w PEC i funkcjonowaniem spółki potrzebuje 2-3 miesięcy.
Były prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej domaga się wypłaty 407 tys. złotych tytułem odprawy i odszkodowania za zwolnienie ze stanowiska. Zajmował je przez rok.