Znane wnętrza Kieleckiego Centrum Kultury znów znalazły się w centrum uwagi. Kto był ich autorem i kiedy powstały? Między innymi tego można się dowiedzieć za sprawą projektu pod nazwą „Dostrzec niedostrzeżone”.
W foyer Dużej Sceny pojawiły się tablice informacyjne na temat twórców, a na ekranie można obejrzeć poświęcony im dokument.
Jak wyjaśnia Artur Wijata, szef Galerii Sztuki Współczesnej „Winda”, przedsięwzięcie ma upamiętnić dwie wybitne postaci – Adama Wolskiego i Andrzeja Grabiwodę.
– Wielu kielczan, którzy często przychodzą do Kieleckiego Centrum Kultury na spektakle, nie zdaje sobie sprawy, kto był twórcą wnętrz KCK, rzeźb, płaskorzeźb. Wiele osób, zwłaszcza tych spoza Kielc, zachwyca się tymi wnętrzami, które są unikatowe. Andrzej Grabiwoda i artyści, z którymi współpracował, zostawili tu swój kawałek talentu. Ale nam wydawało się, że są niedoceniani, stąd to wydarzenie – podkreśla.
Marian Rumin, historyk i krytyk sztuki podkreślił, że współpraca Andrzeja Grabiwody i Adama Wolskiego sprawiła, że choć Kieleckie Centrum Kultury powstało w oparciu o ten sam projekt, co Teatr Muzyczny w Gdyni, to wnętrza obu gmachów znacznie się różnią.
– KCK różni się od pierwowzoru i innych wnętrz z tamtego okresu. Pewne plastyczne szaleństwo Adama Wolskiego sprawiło, że te ściany na przekór konstrukcji architektonicznej, falują, płyną, mieszają tę surową przestrzeń z lekką strukturą, wpisując w te rzeźbione obrazy lokalne elementy, jak na przykład poletka znane z Kieleckiej Szkoły Krajobrazu, czy elementy ludowe, chociaż ta narracja nie jest czytelna, co wyszło tej sztuce na dobre – ocenił.
Ale Andrzej Grabiwoda i Adam Wolski współpracowali nie tylko przy okazji realizacji w Kieleckim Centrum Kultury. Często działali razem, uzupełniali się.
– Jest wyjątkowym zjawiskiem, że w środowisku kieleckim architekci wnętrz i rzeźbiarze, plastycy ze sobą współpracowali. Także dziś nie jest to częsta praktyka – zauważył Marian Rumin, dodając, że takie współdziałanie przynosi wymierne korzyści, widoczne w wystroju wnętrz.