Kilkaset młodych osób wzięło udział w VII Spotkaniach Edukacyjnych „Bohaterom pamięć”, zorganizowanych przez III Liceum Ogólnokształcące w Kielcach, Ośrodek Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej oraz kielecką delegaturę Instytutu Pamięci Narodowej.
Wydarzenie wpisało się w obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Uczniowie obecni na spotkaniu mogli się dowiedzieć, kim byli żołnierze niezłomni, a także poznać historię jednego z nich. O Józefie Chmielewskim opowiedział Marek Maciągowski z Ośrodka Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej na Wzgórzu Zamkowym w Kielcach.
– Harcerz, student z Pińczowa, organizator konspiracji Narodowych Sił Zbrojnych, po II wojnie światowej zaangażowany też w przerzut ludzi na Zachód. Jego losy skończyły się tragicznie. Został aresztowany i w kieleckim więzieniu w 1950 roku zamordowany bez sądu. Stawiano mu zarzuty, przesłuchiwano, ale rozprawa nie odbyła się. Jest to postać chłopaka z Pińczowa, którego życie skoczyło się dramatycznie w związku z powojenną sytuacją w Polsce, ale też z powodu wyborów, jakich dokonał. Do końca został wierny swoim ideałom z harcerstwa, ideałom ruchu narodowego, z którym się związał i za to zapłacił najwyższą cenę – podkreślił.
Historię Józefa Chmielewskiego, ze swojej strony, przedstawiła też jego siostrzenica, Maria Chmielewska. Od 1949 roku mieszka w Australii. Tam z całą rodziną uciekł jej tata, brat Józefa. On także był zaangażowany w walkę o prawdziwą wolność Polski. Dwa lata temu zaczęła szukać informacji o swoim wujku. Przyznaje, że ojciec nie mówił o nim. Miał wyrzuty sumienia, że to brat zginął, a nie on. W ustaleniu rodzinnej historii może liczyć na pomoc OMPiO.
– Tutaj dowiedziałam się, że on uciekł razem z ojcem, ale jak wrócił z powrotem do Polski, złapali go i wsadzili do więzienia. Za sprawą amnestii wyszedł na wolność, ale ponieważ cały czas działał, znów trafił do więzienia. Na końcu znalazł się w więzieniu w Kielcach, gdzie torturowali go i powiesili na haku. Nie wiem, co tam się działo, nie znam szczegółów. Mogę się tylko domyślać – dodaje.
Ciało Józefa Chmielowskiego trafiło na cmentarz na Piaski. Dopiero po dwóch dniach o śmierci dowiedziała się rodzina i to oni zadecydowali o przeniesieniu szczątków do rodzinnego grobowca w Pińczowie. To jedna z wielu historii żołnierzy wyklętych. Młodzi ludzie obecni na spotkaniu mówili, że tych ludzi trzeba poznawać. Kacper – uczeń z Zespołu Szkół Mechanicznych przyznał, że tamci bohaterowie mogą być wzorem dla współczesnej młodzieży.
– Pokazali swoje męstwo, odwagę oraz miłość do kraju, której dziś niestety brakuje u młodzieży. Byli bohaterami, którzy oddali życie za nasz kraj i za naszą wolność – mówił.
Dodał, że młodzież coraz częściej interesuje się historią żołnierzy niezłomnych, ale ważna jest też forma, w jakiej ta historia zastaje przekazana.
– W mediach coraz więcej się o nich mówi. Jeśli ktoś chce pokazywać żołnierzy wyklętych powinien to robić przez internet, telewizję, żeby dotrzeć do młodzieży nowoczesnymi kanałami - radził.
Dorota Koczwańska-Kalita z kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej przyznaje, że trudno dziś trafić do uczniów z wiedzą o żołnierzach wyklętych.
– Dlatego, że historia w szkołach jest dość ograniczona, a zagadnienie związane żołnierzami niezłomnymi jest na tyle skomplikowane, więc staramy się przybliżać tę historię przez warsztaty, konkursy. Na ile robimy to dobrze? Trudno powiedzieć, to pokaże dopiero czas. Ważne, żeby młodzież wiedziała, kim byli żołnierze niezłomni, jakie przyświecały im idee, wartości, dlaczego byli tak mocno rugowani z życia, dlaczego doznawali tylu cierpień, dlaczego byli mordowani, ale żeby to wszystko zrozumieć, potrzebny jest kontekst historyczny tych czasów. Bez tego bez przerwy będziemy toczyć spory, co też nie wpływa pozytywnie na kształtowanie świadomości młodych ludzi – zauważyła Dorota Koczwańska-Kalita.
Senator Krzysztof Słoń uważa, że najlepszym sposobem na dotarcie do współczesnej młodzieży jest wzbudzenie w niej empatii i pokazanie, że żołnierze wykleci też często byli młodymi ludźmi ze swoimi marzeniami o miłości, rodzinie, ale przede wszystkim o prawdziwej wolności.
– Musieli zdecydować, czy poddać się kolejnemu zniewoleniu, czy zachować honor, być wiernym przysiędze. Często to się wiązało z dramatami rodzinnymi. Można było zgiąć kark i poddać się na najemnikom sowieckim, którzy się rozpanoszyli na terenie naszego kraju, ale można też było walczyć o wolną Polskę, która była ich marzeniem. Wolna Polska jest marzeniem każdego Polaka, każdego patrioty, a ten patriotyzm u młodzieży jest chyba najbardziej szczery – wyjaśnił.
Podczas dzisiejszego spotkania został też rozstrzygnięty konkurs pod hasłem: „Żołnierze niezłomni – pamięci zapomnianym bohaterom naszego regionu” oraz odbył się koncert zespołu Lustro.