Opowieść o nierównej walce z chorobą, miłości, zrozumieniu, akceptacji, poszukiwaniu siebie, ale też rozważania o kobiecości i cenna lekcja dla każdego. Za nami druga w tym roku premiera w kieleckim Teatrze TeTaTeT. Tym razem pokazany został spektakl pod tytułem „Bóg jest kobietą o jednej piersi”. Autorką tekstu jest aktorka Anna Iwasiuta-Dudek.
Inspiracją do stworzenia tego monodramu była jej własna historia, związana z chorobą nowotworową. Swoje trudne przeżycia przepuściła przez artystyczną wrażliwość. Jak sama mówi, dziś już z dystansu patrzy na wydarzenia sprzed ośmiu lat, ale to nie oznacza, że spektakl jest wyzuty z emocji. Wręcz przeciwnie, jest ich aż nadto. Ważnym elementem jest również muzyka skomponowana przez Wojciecha Lisowicza, który także pojawia się na scenie.
Widzowie, bez względu na wiek, wychodząc z przedstawienia, nie kryli, że są poruszeni.
– Spektakl był mocny. Były łzy, były momenty zastanowienia, refleksji. Myślę, że każdy powinien go zobaczyć, szczególnie kobiety – mówiła pani Joanna.
– Zdecydowanie spektakl był przejmujący, wzruszający. Duże wrażenie robi to, że autorka ma własne doświadczenia związane z przeżyciem choroby nowotworowej. Można sobie wyobrazić tę drogę, którą ona przechodziła. Fantastyczny spektakl – dodała z kolei pani Magdalena.
– Nie spodziewałem się aż takiego rezultatu – przyznał Szczepan Mróz ze Stowarzyszenia Pamięci Ponury-Nurt, z którym współpracuje Anna Iwasiuta-Dudek.
– To przeszło najśmielsze oczekiwania, zarówno treść, jak i wykonanie. To jest majstersztyk. Śpiew, muzyka i tekst przede wszystkim, ale także scenografia. Monodram jest trudną sztuką, ale nie było momentu, żeby można się było nudzić. Cieszę się, że mogłem w tym uczestniczyć. Gratuluję tym, którzy to widzieli – dodał.
Choć sztuka koncentruje się na kobiecie, jej walce z chorobą i mówi o poszukiwaniach w okaleczonym ciele kobiecości, to jest to także cenna lekcja dla mężczyzn, dla każdego. Mówił o tym pan Konrad.
– Mam doświadczenie z tą chorobą. Moja żona była chora na raka krtani. Z kolei moja mama w wieku 78 lat zachorowała na raka piersi, miała mastektomię. Ojciec mój zmarł na raka prostaty. Ten temat zatem dotyczy każdego. Dla mężczyzny też jest to jakieś przeżycie – zauważył.
Spektakl honorowym patronatem objęło Świętokrzyskie Centrum Onkologii. Izabela Opalińska, rzecznik tej instytucji zwróciła uwagę na istotny przekaz monodramu.
– Pani Ania pomimo tego, co ją spotkało, potrafiła się odnaleźć, zbudować na nowo. Mało tego, udało się jej stworzyć coś, co będzie użyteczne dla innych. Niesamowita rzecz, niesamowite emocje, ale całość daje nadzieję, że można się w tym wszystkim odnaleźć, że mimo choroby można się poczuć kobietą. Ale zaznacza też, jak ważne jest to wsparcie, że jest ktoś, kto nas w tym wszystkim prowadzi. I jest też nauka, żeby walczyć, żeby walczyć o sobie, bo za każdym razem nowotwór, który spotyka kobietę, to jest walka o siebie, o kobiecość, o rodzinę i żeby się w tym wszystkim nie pogubić – podkreśliła.
Kolejna okazja, żeby zobaczyć spektakl „Bóg jest kobietą o jednej piersi” będzie 30 marca, o godzinie 19, na Scenie Kameralnej Kieleckiego Centrum Kultury.