Dziś w Sądzie Okręgowym w Kielcach rozpoczyna się proces dotyczący prywatyzacji Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych oraz decyzji, podjętych przez jej nowe władze, po zakończeniu sprzedaży spółki.
Za swoje działania będą odpowiadali byli urzędnicy ministerstwa skarbu z czasów rządu PO-PSL i osoby wyznaczone wówczas do zarządzania przedsiębiorstwem.
Firma została sprywatyzowana w 2011 roku. 85 proc. akcji przejęła spółka Dolnośląskie Surowce Skalne. Kilka miesięcy później warszawski sąd ogłosił jej upadłość likwidacyjną. To skutkowało także bankructwem KKSM.
W toku śledztwa ustalono, że przeprowadzona przez ówczesne Ministerstwo Skarbu Państwa prywatyzacja spółki odbyła się z naruszeniem prawa i ze szkodą dla KKSM. Prywatyzację przygotowano i przeprowadzono w nieprawidłowy sposób. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Kielcach. Ten wyznaczył na dziś termin rozpoczęcia procesu. Oskarżeni staną przed wymiarem sprawiedliwości o godzinie 10.00.
Prokurator oskarżył Radosława O. o niedopełnienie ciążących na nim obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego. Pełnił wówczas funkcję Zastępcy Dyrektora Departamentu Projektów Prywatyzacyjnych Ministerstwa Skarbu Państwa, który był odpowiedzialny za podpisanie umowy sprzedaży zakładów na rzecz Dolnośląskich Surowców Skalnych S.A. Grozi mu 10 lat.
Małgorzata T., Robert D., Andrzej K. usłyszeli zarzuty związane z nadużyciem uprawnień i niedopełnieniem obowiązków przy zajmowaniu się sprawami majątkowymi przejętej spółki i wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. Oskarżeni to byli członkowie władz Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych S.A., wprowadzeni do spółki po jej przejęciu. Grozi im 10 lat pozbawienia wolności.
W toku śledztwa prokuratorzy zakwestionowali łącznie 825 decyzji ekonomicznych i transakcji podjętych w okresie od 2011 roku do marca 2012 roku, przez osoby wprowadzone przez Dolnośląskie Surowce Skalne S.A. do Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych S.A. Wartość szkody szkody oszacowano na 151 mln zł.
Prokurator oskarżył Małgorzatę T., Roberta D. oraz Andrzeja K. o oszustwa. Czyny te zagrożone są karą pozbawienia wolności do lat 8. W toku postępowania ustalono, że po przejęciu Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych S.A. prowadzono nieuzasadnioną i nastawioną na drenaż pieniędzy działalność, co odbiło się niekorzystnie na realizacji zobowiązań finansowych przejętych zakładów wobec jej kontrahentów.
Spółka zamiast kontynuować korzystną i dochodową działalność dotyczącą wydobycia i produkcji kruszyw zaprzestała spłacać zobowiązania wobec swoich kontrahentów, a jej środki wykorzystano do ratowania znajdujących się w niewypłacalności Dolnośląskich Surowców Skalnych S.A. Osoby wprowadzone do nowego Zarządu Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych S.A. oszukały 165 podmiotów gospodarczych i osób fizycznych co do zamiaru wywiązania się ze zobowiązań finansowych i doprowadziły je do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na łączną kwotę ponad 36 mln zł. Kontrahenci Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych S.A., często współpracujący ze spółką od lat, nie mieli świadomości, że majątek i środki finansowe zakładów służą ratowaniu niewypłacalnych Dolnośląskich Surowców Skalnych S.A.
Ponadto Prokurator oskarżył Małgorzatę T. o oszustwo związane z emisją obligacji Dolnośląskich Surowców Skalnych S.A.
W 2011 roku pomimo złej sytuacji finansowej spółki i jej niewypłacalności, wyemitowano ok. 120 tys. sztuk obligacji, przy pełnej świadomości braku możliwości ich wykupu w następnych latach. W ten sposób doprowadzono 19 wyspecjalizowanych podmiotów inwestycyjnych oraz osób fizycznych do straty na łączną kwotę ok. 120 mln zł. Obligacje nigdy nie zostały przez spółkę wykupione.
Prokurator oskarżył dwóch członków Zarządu Dolnośląskich Surowców Mineralnych S.A. Małgorzatę T. oraz Marcina J. o przestępstwo niezgłoszenia w terminie wniosku o upadłość spółki. Czyn ten zagrożony jest karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych S.A. były znanym i cenionym w województwie świętokrzyskim zakładem pracy, producentem i dostarczycielem surowców ze złóż kruszyw. Spółka zatrudniała kilkaset osób, prowadziła wydobycie w kilku kopalniach kruszyw (Jaźwicy, Laskowej, Winnej i Nieświnie). Wydobywane kruszywa znajdowały zastosowanie w budownictwie drogowym i kolejowym, produkcji kostki brukowej, betonu towarowego czy budownictwie kubaturowym. Spółka prowadziła rentowną działalność, wykazując coroczne zyski, inwestowane w rozbudowę i modernizację ciągów technologicznych w kopalniach. Wskaźniki płynności finansowej spółki były na wysokim poziomie, spółka obsługiwała swe zobowiązania, inwestowała w nowe złoża.
W toku postępowania ustalono, że z chwilą przejęcia kontroli nad Kieleckimi Kopalniami Surowców Mineralnych S.A. przez osoby z Dolnośląskich Surowców Skalnych S.A. rozpoczęto jej bezwzględną eksploatację i drenaż środków finansowych spółki. Nie regulowano także zobowiązań Dolnośląskich Surowców Skalnych S.A. wobec samych Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych S.A., w sposób dowolny dysponowano środkami zgromadzonymi na rachunkach bankowych przejętych zakładów oraz zadłużano spółkę poprzez zaciąganie w jej imieniu zobowiązań kredytowych, z których środki szły na spłatę długów Dolnośląskich Surowców Skalnych S.A. Obciążono niemal cały majątek spółki hipotekami pod zabezpieczenie zobowiązań finansowych Dolnośląskich Surowców Skalnych S.A.
W wyniku działań podjętych po przejęciu Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych S.A., dobrze prosperująca spółka w zaledwie 9 miesięcy została doprowadzona do upadłości, którą ogłoszono w kwietniu 2012 roku.