Zarząd Transportu Miejskiego planuje utworzenie w Kielcach 40 dodatkowych przystanków. Taką liczbę zaproponowano w oparciu o głosy mieszkańców i analizy związane z budowaniem siatki komunikacyjnej. Ma to być proces długofalowy, rozłożony na kilka lat.
Barbara Damian, dyrektor kieleckiego ZTM mówi, że miasto się rozbudowuje i w związku z tym nowe przystanki muszą powstawać. W tym roku wyznaczonych zostanie kilka, głównie na nowych osiedlach.
– Tak będzie m.in. na ulicy Poleskiej. Z kolei np. na Pakoszu przystanki są znacznie oddalone od siebie i tam też istnieje potrzeba zorganizowania takiego miejsca. Na razie nowy przystanek zlokalizowany został na ulicy Jesionowej – informuje.
Barbara Damian tłumaczy, że Plan Mobilności przyjęty uchwałą rady miasta reguluje m.in. odległości dojścia do przystanków.
– W centrum miasta jest to 150 metrów, nieco dalej od centrum – 300 metrów, a na dalszych osiedlach – 400 metrów. W Kielcach są tymczasem miejsca, gdzie do przystanku trzeba dochodzić nawet kilometr – dodaje.
Do zwiększenia liczby przystanków sceptycznie podchodzi Elżbieta Śreniawska, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach. Jak mówi, oprócz przystanków jest wiele innych postulatów, na których zależy pasażerom. Jednym z nich jest szybkie przemieszczanie się.
– Ustawienie dodatkowych przystanków bez usprawnienia m.in. sygnalizacji świetlnej, czy udrożnienia buspasów spowodują totalne pogorszenie prędkości przelotowej pojazdów – zaznacza.
Elżbieta Śreniawska dodaje, że MPK nie neguje pomysłu, ale najpierw trzeba uporządkować infrastrukturę i dopiero myśleć o tych inwestycjach.
Pojawiają się również głosy, że większa liczba przystanków, to droższe przejazdy dla posiadaczy Kieleckiej Karty Miejskiej. Barbara Damian deklaruje, że jeśli będzie taka potrzeba, to zmodyfikowana zostanie elektroniczna portmonetka. Jeśli teraz za przejazd do trzech przystanków za bilet normalny płacimy 2,6 zł, to ten przejazd może zostać wydłużony np. do czterech przystanków.
Zwraca też uwagę na inne możliwości karty miejskiej. Np. gdy pasażer przesiądzie się i w ciągu 15 minut skorzysta z innego autobusu, to ma liczony jeden przejazd.
– Jeżeli umożliwimy dogodną przesiadkę, to pasażer ma szansę kontynuować podróż różnymi autobusami – mówi dyrektor.
Jak informowaliśmy, od 1 marca zdrożeją bilety komunikacji miejskiej w Kielcach. Za bilet normalny zapłacimy 3,4 zł, a za ulgowy 1,7 zł. Będą też m.in. bilety 40-minutowe, jednogodzinne i semestralne.
CZY W KIELCACH SĄ POTRZEBNE NOWE PRZYSTANKI AUTOBUSOWE?
- Tak (79%)
- Nie (19%)
- Nie mam zdania (2%)