Hania Terlecka jest już po pierwszym cyklu chemioterapii w USA – takie informacje zza oceanu o stanie zdrowia malutkiej kielczanki przekazała na Facebooku Fundacja „Jesteśmy Blisko” z Włoszczowy, której dziewczynka jest podopieczną.
„Teraz Hania czuje się nieco lepiej, a lekarze pobrali od niej komórki macierzyste do przeszczepu, który zaplanowany jest po ostatnim cyklu chemioterapii. Malutka nieustannie walczy i potrzebuje Waszego wsparcia. Przed nią bardzo trudny czas – kolejny szereg badań i drugi cykl chemii. Bądźcie z Hanią i jej bliskimi myślami i modlitwą. Teraz tylko tyle możemy zrobić. Czekać. Czekać aż Hania wróci do nas ze Stanów. I, jak mawiał Jan Paweł II, niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać” – czytamy.
Jak informowaliśmy, u dziewczynki w listopadzie ubiegłego roku lekarze zdiagnozowali złośliwego raka mózgu. Gdy polscy specjaliści wyczerpali możliwości leczenia, Hania w styczniu poleciała z rodzicami do kliniki w Ohio w Stanach Zjednoczonych.
O tym, czy leczenie Hani w USA jest skuteczne będzie można się dowiedzieć dopiero po zakończeniu trzeciego cyklu chemioterapii.