Klimontów wraz z odzyskaniem praw miejskich chce przyciągać do siebie turystów. Burmistrz Klimontowa Marek Goździewski powiedział, że rozwój turystyki na terenie miasta i gminy będzie jednym z celów na najbliższe lata, choć przyznał, że w tym zakresie jest jeszcze wiele do zrobienia.
– Są zabytki i inne ciekawe miejsca, ale potrzebna jest odpowiednia infrastruktura, dzięki której turyści zostaną na dłużej niż jeden dzień. Do tego potrzebne są nam naprawdę duże pieniądze. Będziemy rozglądać się za programami, z których można skorzystać, aby aplikować o fundusze na ten cel – dodał burmistrz.
Marek Goździewski podkreślił liczne walory Klimontowa, które warto wykorzystać przyciągając turystów.
– To dwa najważniejsze zabytki, które pochodzą z XVII wieku. Jest to kolegiata św. Józefa i podominikański zespół poklasztorny. Jest także okazała synagoga o cechach późnego klasycyzmu. W Klimontowie znajduje się prawdopodobnie najdłuższa w Europie Aleja Kasztanowa o długości 3 km, licząca około 200 drzew. W Szymanowicach jest zalew z terenami zielonymi, a w Ossolinie szczątkowo zachowały się ruiny zamku wzniesionego przez Jerzego Ossolińskiego – zaznacza.
Obecnie jedną z bolączek Klimontowa jest brak lokali gastronomicznych i bazy noclegowej. Plusem natomiast bliskie sąsiedztwo Sandomierza.