Prosta historia o tym, co najważniejsze: domu, rodzinie, przyjaźni i wzajemnym zrozumieniu. Taki jest najnowszy spektakl Teatr Lalki i Aktora „Kubuś” w Kielcach zatytułowany „Pan Brzuchatek”. Jego premiera odbyła się w sobotę, 15 lutego.
Reżyser Przemysław Żmiejko sięgnął po sztukę Marty Guśniowskiej – jednej z najbardziej znanych współczesnych dramatopisarek. Zabiera małego widza do niezwykłej chatki Pana Brzuchatka. Widzowie najpierw dowiadują się, z jakich części składa się dom. Odwiedzają kolejno: piwnicę, parter, pierwsze i drugie piętro, a także strych. Następnie poznają niezwykłych mieszkańców tej kamienicy.
Spokój i atmosferę beztroski przerywa zła wiadomość – Pan Brzuchatek stracił apetyt. W tej sytuacji bezradna jest nawet Babcia Brzuchatka. Z problemem jednak nie pozostają sami, bo z pomocą przychodzą wszyscy, którzy mieszkają w kamienicy. Jak jedna, wielka rodzina ruszają na poszukiwania.
W rolę bohaterów i przewodniczek po kamienicy Pana Brzuchata wcielają się dwie aktorki Beata Orłowska i Jolanta Kęćko, albo Agata Sobota i Małgorzata Oracz. Mają na sobie kombinezony i wyglądają jak monterki, które z kawałków budują ten niezwykły dom. Dom, który za sprawą scenografa, Dariusza Panasa, nie jest pokazany dosłownie. Bazą do stworzenia tego budynku jest wielka torba z narzędziami, która skrywa wiele przedmiotów oraz różne przestrzenie. Pozwala uruchomić wyobraźnię i inspiruje do tego, by w podobny sposób bawić się w przedszkolu, szkole, w domu, a nawet na podwórku, bo przecież dom do zabawy można też narysować kredą na chodniku. Taką propozycję również widzimy na scenie.
Warto też wspomnieć o pięknych lalkach, które wzbudzają sympatię małych widzów. I choć głównym bohaterem jest Pan Brzuchetek, to zachwyt dzieci, z którymi rozmawialiśmy był podzielony między Babcię Brzuchatka, a… Pająka.
Dopełnieniem spektaklu jest muzyka Łukasza Mazura, która stanowi znakomite tło do zabawy. Za jego sprawą opuszczając spektakl śpiewamy za aktorkami „Nie ma to jak w domu”.
Przedstawienie jest skierowane dla najmłodszego widza, już od drugiego roku życia. Obecnie na spektaklu trzylatki dobrze sią bawiły i dawały wciągnąć aktorkom do zabawy. Pan Mateusz przyszedł ze swoim 3,5-letnim synem Michałem.
– Był bardzo zaciekawiony, klaskał, nawet próbował nawiązać kontakt werbalny z aktorami, odpowiadając na pytania – relacjonował. – Spektakl jest bardzo pożyteczny. Pokazuje, jak ogromną wartością w życiu człowieka jest dom – dodał.
Na jednym z przedpremierowych spektakli były obecne też trzylatki z Niepublicznego Przedszkola Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Świętego Wincentego a’Paulo z Kielc. Nauczycielka Agnieszka Bartosz zwróciła uwagę na ważny morał, jaki płynie z bajki: – Rodzina, przyjaciele są najważniejsi. Ważne, by być razem – podkreśliła.
Najbliższe okazje, by poznać „Pana Brzuchatka” od wtorku do piątku o 9.15 i 11, a także w sobotę, 22 lutego o godzinie 16. Spektakl jest grany w Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach.