Warsztaty rzemieślników, a także ich historie i trud wykonywanej przez nich pracy można poznać na najnowszej wystawie w Instytucie Dizajnu w Kielcach, zatytułowanej „Robić/Rzeczy”. Towarzyszy jej ekspozycja zdjęć pod hasłem „Oblicza Nowego Rzemiosła”.
W Galerii Głównej Instytutu Dizajnu pojawiły się prace członków Stowarzyszenia NÓW Nowe Rzemiosło, które skupia współczesnych rzemieślników, niezależnie od ich specjalizacji. Na wystawie zostały zaaranżowane warsztaty: tkacki, ceramiczny, introligatorski, ceramiczny oraz te związane z obróbką drewna i stali. Za każdym z nich kryje się opowieść o konkretnym człowieku, jego pasji, ale też o trudach zmagania się z wybraną przez siebie materią.
Małgorzata Herman, wiceprezes Stowarzyszenia NÓW Nowe Rzemiosło i założycielka Projektu Pracownie podkreśliła, że rzemiosło w Polsce się odradza.
– To wynika przede wszystkim z tego, że jesteśmy zmęczeni tą masową produkcją i tym, że otacza nas bardzo dużo przedmiotów, wątpliwej jakości. I rzeczywiście jest to powrót do tradycji rzemieślniczych, do tego ręcznego wytwarzania, że są to produkty autorskie, i że stoi za nimi historia twórców. Zdaje się być odpowiedzią na to, czego teraz ludziom brakuje, czyli przedmiotów, które są z nami na lata, a nie tylko na jeden sezon – wyjaśnia.
Powrót do tradycyjnych rzemiosł jednak nie jest łatwy, ponieważ brakuje mistrzów, od których młodzi adepci mogą zdobywać wiedzę. Jak mówi Małgorzata Herman, problemy zaczynają się właściwie już na etapie samego nazewnictwa.
– Nie mamy dziś jasnej definicji, kto może być rzemieślnikiem, a kto nim nie jest. Przede wszystkim jest to związane z tym, że już bardzo mało fachów prowadzi egzaminy czeladnicze i mistrzowskie, więc tak naprawdę rzemieślnicy, którzy są zrzeszeniu w NOW-iu, to samoucy, osoby, które weszły w ten materiał i uczyły się od podstaw. Myślę więc, że jeśli mielibyśmy definiować współczesnego rzemieślnika, to byłby to projektant, wytwórca, osoba niosąca pewne idee, tworząca autorskie projekty – wymienia.
Wystawa została tak pomyślana, by nie tylko poznać warsztat pracy różnych rękodzielników i zachwycać się ich oryginalnymi produktami, ale też by poczuć trud ich ciężkiej pracy fizycznej. Umożliwiają to specjalne urządzenia, które również znalazły się w przestrzeni galerii.
– Uzupełnieniem wystawy są zdjęcia, pokazujące współczesnych rzemieślników, bohaterów ekspozycji – mówi Małgorzata Herman.
– Praca rzemieślnika jest z jednej strony koncepcyjna, a z drugiej ciężka, fizyczna. Natomiast na naszych zdjęciach można zobaczyć, że to są radośni, szczęśliwi ludzie, bo ta ścieżka, którą sobie wybrali, to jest ich wybór. Twórczość daje im ogromną radość i to widać na naszych zdjęciach – dodaje.
Ekspozycja będzie czynna do 17 maja.