Kieleccy radni chcą, aby miasto dalej wspierało finansowo klub PGE Vive. W zamian domagają się jednak wglądu do poprzednich umów z miastem.
Podczas dzisiejszej Komisji Sportu, rajcy jednogłośnie wsparli propozycję miasta dotyczącą dalszego finansowania kieleckich szczypiornistów. Chcą jednak dostępu do umów pomiędzy Kielcami, a PGE Vive. Chodzi o fragment mówiący o wsparciu promocyjnym miasta przez klub.
Jak mówi Dariusz Kisiel, z Prawa i Sprawiedliwości, PGE Vive jest silną kielecką marką, którą powinno się dużo lepiej wykorzystywać. Pomysłem jest więc uwzględnienie w nowej umowie zapisu wymuszającego na klubie konkretne akcje promocyjne.
Radna Anna Kibortt, z Projektu Wspólne Kielce, zwraca uwagę, że obecna sytuacja finansowa Vive nie zagraża istnieniu klubu, ale może wpłynąć na jego pozycję na europejskiej arenie sportowej.
– Mniejsze fundusze mogą spowodować, że niektórzy czołowi zawodnicy odejdą z klubu, wpływając na niższy poziom gry – mówi.
Jej zdaniem wciąż nie oznacza to jednak, że budżet miasta pozwala na większe wsparcie dla PGE Vive.
W trakcie spotkania nie padły żadne sumy, pewne jest natomiast, że miasto negocjuje przekazanie klubowi kwoty 1,5 mln zł. Nieoficjalnie wiemy, że klub walczy o kwotę z poprzednich lat, czyli 2,5 mln zł.