Graliśmy na czas, z zawiązanymi oczami, albo jednocześnie na wielu szachownicach. Radio Kielce postanowiło przypomnieć, że warto grać w szachy.
Słuchacze, którzy pojawili się w rozgłośni mierzyli się w specjalnym turnieju, z przedstawicielami klubu Victoria Kielce. Pojawili się zarówno młodzi adepci, jak i starsi gracze. Emocji nie brakowało.
Najlepsi walczyli w kategorii szachów błyskawicznych. Cezary Zarębski, trener szachowy, z zawodu matematyk tłumaczy, że to bardzo popularna forma turniejowa, w której dodatkowym przeciwnikiem jest czas.
– Na partię każdy zawodnik ma minutę. Zegar jest kluczowy, bo jeśli czas minie, gdy ruch jest po twojej stronie, to przegrywasz. To dodatkowy poziom trudności, który dla laika jest nieosiągalny – twierdzi trener.
W tej konkurencji goście mierzyli się z Leną Zarębską, wicemistrzynią Polski w szachach błyskawicznych, która gra od trzeciego roku życia. Jak mówi, aby dobrze się bawić, wystarczy poznać podstawowe ruchy pionków. Dla Leny najtrudniejsza jest gra z komputerem, ponieważ nie można wtedy odczytywać mimiki i gestów przeciwnika, co czasem decyduje o wygranej.
– Z szachami jest trochę jak z pokerem. Odczytanie intencji przeciwnika jest bardzo pomocne. Komputer natomiast jest martwą maszyną, która bezlitośnie liczy warianty i ocenia prawdopodobieństwo – mówi.
Zainteresowani mieli też okazję rozegrać nieco spokojniejszą, ale nie mniej emocjonującą rozgrywkę kilku na jednego. Monika Anyż miała za zadanie prowadzić sześć osobnych partii w tym samym czasie. Choć ma za sobą kilka turniejów, w tym ogólnopolskich, sama nie lubi określać siebie jako profesjonalnej szachistki. Zadanie oceniła natomiast jako umiarkowanie trudne, ale nie bezproblemowe. Zaznacza, że najtrudniejsze w tej kategorii jest zachowanie skupienia i umiejętność rozdzielenia każdej z szachownic na osobną grę.
Każdy z uczestników turnieju szachowego Radia Kielce otrzymał nagrodę, a więc ze Studia Gram nikt nie wyszedł z pustymi rękami.