Ponad 300 zjawiskowych kostiumów oraz imponująca karoca napędzana… dwoma rowerami, a do tego znana historia, opowiedziana przy pomocy choreografii. W Kieleckim Teatrze Tańca trwają prace nad kolejną premierą. Tym razem jest to „Kopciuszek”. Pierwsi widzowie zobaczą go 27 marca.
Będzie to kolejna po „Dziadku do orzechów” i „Alicji w krainie czarów” baśniowa historia przeniesiona na scenę Kieleckiego Teatru Tańca. Powstaje z rozmachem. Elżbieta Pańtak, dyrektor KTT przyznaje, że to ogromna produkcja.
– Mamy bardzo dużo kostiumów. W tym momencie myślę, że dochodzimy do 300. Mamy też wspaniałą, ciekawą scenografię. Wychodzimy z założenia, że jeśli to ma być bajka zarówno dla dzieci, jak i dorosłych, to musi być robiona z rozmachem – wyjaśnia.
Scenografię stworzył Luigi Scoglio. Jednym z najbardziej widowiskowych jej elementów będzie karoca, która, jak podkreśla Elżbieta Pańtak, nie będzie atrapą.
– Chciałabym z niej zrobić dodatkowy walor. Mogłaby nawet przejechać po ulicy Sienkiewicza, żeby zachęcić publiczność do przyjścia na widowisko. Jest nietypowa, bo zamiast koni są dwa rowery i na nich siedzą dwie myszki, które za sprawą magii zostaną zamienione w rumaki. Podczas spektaklu będzie więc baśniowo i śmiesznie – zdradza.
– W karocy po spektaklu będą mogły też jeździć dzieci. Zależy nam, aby było wesoło, żeby radosne momenty równoważyły te smutne – mówi.
Oczywiście w centrum uwagi będzie Kopciuszek.
– Zaprezentujemy historię, którą chciałoby przeżyć wiele dziewczynek, aby stać się piękną księżniczką i zdobyć swojego upragnionego księcia. Chcemy też, by nasz spektakl przekazywał jakieś wartości. Na pewno będą to przyjaźń, tolerancja, ale również mamy scenę pokazującą idealną rodzinę, pełną wzajemnego zrozumienia, ciepła, empatii, szacunku i miłości – opisuje.
Historię Kopciuszka opowiedzą tancerze KTT, ale oprócz nich na scenie pojawią się dzieci i młodzież. 30-osobowa grupa młodych tancerzy i 30-osobowy chór Mała Fermatka, prowadzony przez Ewę Robak.
W pierwszej obsadzie małego Kopciuszka zagra Marysia Mazur, dużego – Małgorzata Kowalska, a Księcia – Aleksander Staniszewski. W drugiej obsadzie są to odpowiednio Stefania Dudała, Arkadia Dziarmaga i Tomasz Słomka.
Wszyscy artyści będą mieli na sobie piękne kostiumy zaprojektowane przez Małgorzatę Słoniowską. Obecnie pracuje nad nimi dziewięciu krawców. Powstają we Wrocławiu i Kielcach. Niektóre ze strojów, jak na przykład warzywa, będą miały sztywną formę przypominającą rzeźbę.
– Bardzo ciekawe kostiumy ma inwentarz – kaczki, kury, indyki. Trudno się w nich tańczy, bo na przykład ciężki dziób na głowie tancerza utrudnia obroty, ale nasi artyści nie narzekają, dają radę – wyjaśnia.
Dodaje, że zjawiskowe ubiory będą w scenie balu, który będzie nawiązywał do XIX-wiecznej scenerii, choć całość przedstawienia będzie w baśniowym, nieokreślonym czasie.
Za choreografię odpowiadają Elżbieta i Grzegorz Pańtakowie.
Elżbieta Pańtak przyznaje, że długo trwało poszukiwanie muzyki.
– Oczywiście jest muzyka do „Kopciuszka” Sergiusza Prokofiewa, ale wydaje mi się, że jest trudna w odbiorze, więc sięgnęłam po muzykę Charlie Chaplina, Nino Roty, Johna Williams’a – tłumaczy.
Będzie też oryginalna kompozycja Piotra Robaka, którą wykonają baśniowi kucharze grający na garnkach.
O tym, jak wygląda całość produkcji, przekonamy się w marcu. Na 27 marca zaplanowana jest próba generalna z udziałem publiczności. Premiera odbędzie się 28 marca.