Nieuczciwe osoby żerują na chorobie 18-miesięcznej Hani Terleckiej z Kielc. Całą sytuację opisano na stronie „Licytacje dla Hani Terleckiej”.
Jak czytamy na portalu, pojawiła się osoba lub osoby, które licytując kilka przedmiotów dobijały do jednej stawki, 550 złotych i wysyłały jedno i to samo potwierdzenie na kilka przedmiotów.
Osoby, które nadzorują licytacje przypominają, że w przelewach zawsze musi być podane imię, nazwisko, kwota oraz informacja za jaką licytację dana osoba zapłaciła.
Jednocześnie organizatorzy zbiórki apelują, by nie wysyłać żadnych przedmiotów, jeżeli nie ma się pewności, że osoba która je wylicytowała zapłaciła za nie.
Kochani, z przykrością musimy poinformować, że na naszej grupie nie wszyscy grają fair. Pojawiła się osoba lub osoby, które, licytując kilka przedmiotów dobijały do jednej stawki – 550 złotych – i wysyłały jedno i to samo potwierdzenie. Kochani prosimy Was o to, aby weryfikować przelewy. Zawsze musi być w nich imię, nazwisko, kwota oraz informacja za jaką licytację płacimy! Jeśli ktoś z Państwa spotkał się z taka sytuacją prosimy o informację do administratorów grupy. Nie wysyłajcie żadnych przedmiotów dopóki nie macie pewności! -czytamy na stronie zbiórki.
Licytacje na rzecz Hani Terleckiej potrwają jeszcze tylko do jutra.