Nie będzie przeprowadzki Szkoły Podstawowej nr 2 w Sandomierzu do budynków Szkoły Podstawowej nr 4. Burmistrz wycofał się z tego pomysłu. To dlatego, że podczas spotkania zwołanego przez przewodniczącego Rady Miasta Wojciecha Czerwca, większość radnych opowiedziała się za pozostawieniem szkoły w jej siedzibie.
Rodzice obawiali się, po zmianie lokalizacji „dwójka” zostanie po jakimś czasie całkowicie zlikwidowana. Podnosili też argumenty, że nie chcą wysyłać dzieci „w molochu”, jak określali nowy budynek.
Grzegorz Rogusz, wiceprzewodniczący Rady Rodziców zapewniał, że uczniowie szkoły nr 2 są traktowani podmiotowo, klasy są małe, a każdy nauczyciel ma wystarczająco dużo czasu, aby popracować nad dzieckiem, jeśli jest taka potrzeba.
– Cieszymy się, że nasze argumenty zostały wzięte pod uwagę. To również ważne dla naszych dzieci, które są przyzwyczajone do tej szkoły, do nauczycieli i czują się tutaj komfortowo – dodał Grzegorz Rogusz.
Stanowisko rodziców poparł wicewojewoda świętokrzyski Rafał Nowak, który był dzisiaj na spotkaniu z nimi w siedzibie szkoły. Podkreślał, że nie dziwi się rodzicom, którzy bronią szkoły.
– Rodzice mają pewność, że dziecko jest pod bardzo dobrą opieka, że nie ma tam przemocy rówieśniczej, a to jest najważniejsze. Rolą samorządu nie jest, aby otwierać arkusz i sprawdzać, która szkoła przynosi zyski, bo żadna placówka oświatowa nie jest nastawiona na zysk. Rolą samorządu jest, aby stworzyć dzieciom, jak najlepsze warunki do nauki, do rozwoju, bo to jest inwestycja w przyszłość – dodał wicewojewoda.
Starania rodziców o utrzymanie status quo wsparli także świętokrzyski kurator oświaty Kazimierz Mądzik, Marek Jońca – członek zarządu województwa i Grzegorz Socha – wiceprezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, który zaapelował do burmistrza Sandomierza Marcina Marca o zapewnienie pełnego komfortu pracy dla nauczycieli i spokoju dla uczniów i rodziców.
– Do szkół zawsze się dokłada. To jest żywy organizm, to są ludzie, nie można ich co pewien czas narażać na stres związany z przeprowadzką i dalszymi ewentualnymi zmianami – dodał wiceprezes.
Głównym powodem, dla którego Szkoła Podstawowa nr 2 miała być przeniesiona do budynków „czwórki” jest ekonomia.Burmistrz Marcin Marzec powiedział, że po reformie oświaty w mieście jest 6 obiektów oświatowych, w których działają 4 szkoły. „Dwójka” jest najmniejsza. Miasto musi szukać wszędzie oszczędności, ponieważ w tym roku będzie dużo wydatków, a deficyt budżetowy wyniesie prawie 5 mln złotych.
Przewodniczący Rady Miasta Wojciech Czerwiec uważa, że dyskusja na temat reformy oświaty w Sandomierzu i tak kiedyś wróci, ponieważ w tym roku z budżetu miasta trzeba będzie dołożyć do oświaty 3,5 mln złotych więcej. Budżet miasta jest jeden i musimy się w tym budżecie mieścić – dodał przewodniczący.
Temat Szkoły Podstawowej nr 2 powraca od kilku lat. Mówi się o jej likwidacji albo przeprowadzce. To najstarsza szkoła podstawowa w mieście, ma ponad sto lat.