Córka Henryka Sienkiewicza, ale też emancypantka, kobieta walcząca o wolność Polski, malarka, pisarka, a przede wszystkim genialna tłumaczka dzieł Josepha Conrada. Mowa o Jadwidze Korniłowicz. Jej jest poświęcona najnowsza wystawa w Pałacyku Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku. Wernisaż odbył się we wtorkowy wieczór.
Aranżacją ekspozycji zajęła się Kinga Mostowik, która od lat projektuje wnętrza prywatne i publiczne. Była także szefem stylistów w branżowej prasie. Z Muzeum Narodowym w Kielcach, którego oddziałem jest Pałacyk Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku, współpracowała już kolejny raz.
Jak wyjaśnia Agnieszka Kowalska-Lasek, kurator wystawy, sala została podzielona na strefy.
– Wspólnie stwierdziliśmy, że warto to życie Jadwigi Korniłowicz zamknąć w ważnych kręgach. Kręgu dzieciństwa, które jak dla każdego z nas, tak i dla niej miało fundamentalne znaczenie, później ten krąg związany z Zakopanem – z jednej strony ciepłe, cudowne miejsce, gdzie mieszkali ważni dla niej ludzie, a z drugiej zimne i nieprzyjemne, bo kojarzące się z zamknięciem w sanatorium. Ale mamy też przestrzeń poświęconą jej życiu z Tadeuszem Korniłowiczem, który tak bardzo był zachwycony i tak wiele starań wkładał w ochronę przyrody tatrzańskiej – wyjaśnia.
Poszczególne sfery zostały oddzielone nie tylko fizycznie, ale też kolorystycznie. Wchodząc w kolejne działy, widzowie odkrywają, jak niezwykłą osobą była Jadwiga Korniłowicz. Próżno jednak szukać pełnej informacji, bo wystawa tak została pomyślana, żeby rozbudzić ciekawość i zaintrygować do poznawania artystki.
A co każdy z nas powinien wiedzieć o córce Noblisty?
– Ma swój udział w literaturze, w kulturze polskiej, dlatego, że jest twórcą przekładów dzieł Josepha Conrada, Romaina Rollanda, Oscara Wilde’a. Literatury francuskiej i angielskiej. Oprócz tego ważne jest, że jest to bohaterka reprezentatywna dla milionów dziewcząt w tamtym okresie, które musiały walczyć o siebie – o prawo do edukacji, wyboru partnera życiowego, decydowania o sobie. To była emancypantka, jedna z pierwszych żołnierek, walczyła na froncie, a do tego była córką Henryka Sienkiewicza, osobą pożądaną w każdym towarzystwie, ale też niezrealizowaną niestety malarką i poetką – wymienia Agnieszka Kowalska-Lasek.
Robert Kotowski, dyrektor Muzeum Narodowego w Kielcach zwrócił uwagę, że wystawa poświęcona zapomnianej i niedocenianej Jadwidze Korniłowicz, pokazuje też ważny wycinek z życia samego Henryka Sienkiewicza.
– Bo my znamy Henryka Sienkiewicza jako pisarza, publicystę, działacza społecznego, natomiast mniej wiemy na temat jego życia rodzinnego, które z jednej strony było tragiczne, bo bardzo młodo zmarła jego żona, zostawiając go z dwójką dzieci. Na tej wystawie możemy podejrzeć, jak wyglądały relacje między Sienkiewiczem, a jego córką – zauważa.
Liczne fakty poznajemy z dokumentów, zdjęć, a także z listów. Ozdobą są obrazy pędzla Jacka Malczewskiego czy Leona Wyczółkowskiego. Można się również przekonać, jaką poetką była „Dzinia”, ponieważ pokazane zostały do niedawna nieznane jej wiersze, odnalezione w korespondencji Stefana Żeromskiego i Zofii Abakanowicz.
Na wystawie znalazł się też rarytas, który dopiero ujrzał światło dzienne. To część dzienników Tadeusza Korniłowicza, odnalezionych w 2019 roku w domu przy ulicy Oswalda Balzera w Zakopanem. Te zapiski rozpalają wyobraźnię badaczy, do czego przyznał się historyk literatury, profesor Stanisław Żak.
– Chętnie bym się do tego przysiadł i poczytał. Musi w nich być zapisanych wiele aktualności – zauważył.
Mówiąc o wystawie, zaznaczył, że była koniecznością.
– Wypełnia ważną lukę, bo kto wie, że Jadwiga Sienkiewiczówna w ogóle była. W ogóle była… – podkreślił.
Wielu gości przyznało, że ekspozycja odkrywa ważną osobę. Wśród nich była Bożena Szczypiór, wiceprezydent Kielc, a na co dzień mieszkanka Oblęgorka.
– Zaintrygowała mnie postać Jadwigi Korniłowicz. Dobrze, że takie wystawy są organizowane, że możemy odkrywać też nowe rzeczy – powiedziała.
Tadeusz Tkaczyk, wójt gminy Strawczyn, gdzie leży Oblęgorek, stwierdził, że wystawa jest kolejnym przykładem na to, że wciąż poznajemy Sienkiewiczów.
– Pałacyk w Oblęgorku to jest trwały element tej gminy. Ale nie jest to jedynie muzeum, bo przez to, że tutaj wciąż mieszkają potomkowie Henryka Sienkiewicza, ta historia wciąż jest żywa – mówił.
Na wernisażu nie zabrakło także gości z Kielc. Pani Maria powiedziała, że jak tylko może, to przyjeżdża do Oblęgorka. Ją także zafascynowała bohaterka wystawy.
– Dobrze, że ukazano wreszcie tę postać, o której tak niewiele wiemy – wyjaśniła.
Wystawa „Panna na Oblęgorku i na frankach Nobla – historia życia i twórczości Jadwigi Sienkiewiczówny” potrwa do 31 marca. Towarzyszy jej książka o takim samym tytule, autorstwa doktor Agnieszki Kowalskiej-Lasek. Więcej o życiu Jadwigi z Sienkiewiczów będzie można się dowiedzieć podczas spotkania w ramach „Niedziela w Muzeum”, które odbędzie się 26 stycznia.