Przekonującym, wyjazdowym zwycięstwem z MKS PR URBIS Gniezno, pierwszą rundę pierwszoligowego sezonu, zakończyły piłkarki ręczne Korony Handball. Podopieczna Pawła Tetelewskiego zajmują pierwsze miejsce w tabeli, z takim samym dorobkiem punktowym jak drugi SPR Olkusz.
Kielecki klub nie otrzymał w zeszłym roku licencji na grę w zawodowej PGNiG Superlidze i zmuszony został do zgłoszenia zespołu do rozgrywek I ligi. Z drużyną pożegnały się trzy zawodniczki Aleksandra Orowicz, Dominika Więckowska i Edyta Charzyńska. Dwie pierwsze zostały wypożyczone odpowiednio do Startu Elbląg i Perły Lublin, trzecie przeszła do Piotrcovii Piotrków Trybunalski.
Korona Handball jesienią przegrała tylko jeden mecz o mistrzostwo I ligi. Kielczanki niespodziewanie uległy we własnej hali szczypiornistkom SPR Olkusz. Była to jednak jedyna wpadka „Koroneczek”, które pozostałe spotkania wygrywały zdecydowanie.
– Po prostu robimy to, co najlepiej potrafimy czyli dobrze gramy w piłkę ręczną. Dziewczyny ciężko pracują na treningach mimo, że skazani jesteśmy na tę I ligę i dla niektórych to tak naprawdę rok banicji. To czy będziemy występować w ekstraklasie nie zależy jednak tylko od wyniku sportowego – stwierdził Paweł Tetelewski.
W przypadku wywalczenia pierwszego miejsca Korona Handball znów będzie musiała przejść proces licencyjny obowiązujący w PGNiG Superlidze. Wymogiem, którego w zeszłym roku nie spełnił kielecki klub, był budżet gwarantowany w wysokości 1 miliona 400 tysięcy złotych.
– Robimy wszystko, żeby zebrać odpowiednią kwotę. Proszę jednak wierzyć, że nie jest to łatwe. Na razie skupiamy się na awansie sportowy. Co będzie dalej, zobaczymy – powiedział członek zarządu kieleckiego klubu Krzysztof Demko.
Drugą rundę sezonu 2019/2020 „Koroneczki” zainaugurują w sobotę 18 stycznia, meczem przed własną publicznością z MKS Karkonosze Jelenia Góra.