Burmistrz Skalbmierza Marek Juszczyk wydał negatywną decyzję dotyczącą środowiskowych uwarunkowań dla planowanej budowy biogazowni w Sielcu Biskupim. Kierował się m.in. licznymi protestami mieszkańców przeciwko inwestycji. Bez decyzji inwestor nie otrzyma pozwolenia na budowę.
Jak mówi burmistrz Skalbmierza, decyzja oparta jest na dokumencie, z którego jasno wynika, że przygotowany na zlecenie inwestora raport przez firmę zewnętrzną był stworzony na rażąco niskim poziomie. Ma też wiele braków.
– Chcemy, aby inwestor skupił się na uzupełnieniu raportu i wziął pod uwagę wszystkie uwagi, opinie, ale i obawy mieszkańców, jakie zostały przekazane inwestorowi – zaznacza burmistrz.
Mieszkańcy Sielca Biskupiego nie kryją zadowolenia z decyzji burmistrza. Chociaż zdają sobie sprawę, że w najbliższym czasie inwestor może złożyć odwołanie od decyzji.
– Liczymy, że inwestor wycofa się. My nie odpuścimy na żadnym etapie wykonywanych przez niego prac. Wytrwamy do końca, czy to w stu czy w dwu osobowym składzie. Pójdziemy nawet do sądu – deklarują.
Od nowego roku przeciwnicy biogazowni będą regularnie raz na dwa tygodnie wychodzić na drogę, aby wyrazić swoje niezadowolenie z planowanej inwestycji. Kolejny protest planowany jest 23 stycznia. Przypomnijmy, że protesty poprzez blokady dróg trwają od października.
Jak już informowaliśmy mieszkańcy gminy Skalbmierz, kategorycznie sprzeciwiają się budowie biogazowni. Inwestycja ma stanąć na jednej z działek w Sielcu Biskupim w bezpośrednim ich sąsiedztwie, bo w odległości od 10 do 15 metrów ich domów.
Mieszkańcy obawiają się fetoru, wystąpienia zwiększonej liczby owadów, gryzoni, wzrostu natężenia ruchu ciężarówek oraz spadku cen gruntów. Zwracają przede wszystkim uwagę na niefortunną lokalizację biogazowni.
Przypomnijmy, że pozwolenie na budowę elektrociepłowni na biogaz o mocy elektrycznej 999 kW i mocy cieplnej 1058 kW na blisko 2.5 hektarowej działki zostało wydane jeszcze przez ówczesnego burmistrza w 2013 roku. Za uchwałą głosowało wówczas 14 radnych.