Gmina Opatów ogranicza czas zatrudnienia części pracowników administracyjnych i obsługi opatowskich szkół, przedszkola, biblioteki oraz Opatowskiego Ośrodka Kultury. Ich etaty wraz z początkiem roku zostały zmniejszone, co w efekcie oznacza, że będą zarabiać tak jak do tej pory, jednak pracować będą krócej.
Jak informuje burmistrz Opatowa Grzegorz Gajewski, tego typu rozwiązanie było konieczne po podniesieniu od nowego roku płacy minimalnej.
Opatów jest jednym z najbiedniejszych miast powiatowych. Wypłata wyższych wynagrodzeń oznaczałaby ograniczenie pieniędzy, np. na inwestycje. Burmistrz mówi, że nie chce, aby miasto wegetowało.
Podejmujemy niepopularne decyzje, ale są koniecznie, aby mieć fundusze na wkład własny na przedsięwzięcia, które mamy zamiar przeprowadzić i są niezbędne dla rozwoju miasta – informuje burmistrz Grzegorz Gajewski.
Miasto planuje wykupienie około 12 hektarów w okolicach obwodnicy, aby przygotować strefę ekonomiczną z prawdziwego zdarzenia.
Marcin Słapek, zastępca burmistrza Opatowa odpowiedzialny za edukację informuje, że największy problem jest w szkołach. Trudna sytuacja wynika także z zeszłorocznych podwyżek dla nauczycieli.
W 2018 roku na funkcjonowanie szkół wydaliśmy 10,5 mln zł, w tym roku 10 mln zł musimy przeznaczyć na samo wynagrodzenie dla nauczycieli, a dodatkowo jeszcze musimy utrzymać i zamortyzować budynki, opłacić rachunki i bieżące funkcjonowanie tych jednostek – wyjaśnia Marcin Słapek.
Zapowiadają, że stan zatrudnienia we wszystkich jednostkach będzie zmniejszany w sposób naturalny tak, aby powrócić do pełnych etatów. Po przejściu pracownika na emeryturę nikt nie będzie zatrudniany na jego miejsce, a w tym roku uprawnienia emerytalne nabierze pięć osób.
Opatów poprzez cięcie etatów zaoszczędzi ponad 600 tys. zł.