Kontrowersyjny biznesman Zbigniew S., który publicznie groził ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze i jego rodzinie wyszedł na wolność. Sąd Rejonowy w Kielcach nie zgodził się na jego tymczasowe aresztowane. Wnioskowała o to Prokuratura Okręgowa w Kielcach, która prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Sędzia Jan Klocek, rzecznik instytucji informuje, że sąd doszedł do przekonania, że wprawdzie istnieje wysokie prawdopodobieństwo, iż podejrzany popełnił zarzucane mu czyny, jednak nie jest konieczne stosowanie tymczasowego aresztu.
– Orzeczono dozór policji, zakaz opuszczania przez podejrzanego stałego miejsca pobytu oraz zakaz zbliżania się do osób pokrzywdzonych. Uznał, że te trzy środki są wystarczające, by postępowanie przygotowawcze prawidłowo się toczyło – dodaje sędzia.
Ta decyzja nie jest prawomocna.
Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach zapowiada, że prokuratura złoży zażalenie w tej sprawie. Rozpatrzy je sąd II instancji.
– Podtrzymujemy swoje stanowisko, że tymczasowy areszt powinien być stosowany – mówi rzecznik.
Śledztwo wszczęto w oparciu o zawiadomienie o przestępstwie na szkodę prokuratorów z Krakowa. Materiały przekazano do prowadzenia Prokuraturze Okręgowej w Kielcach.
Zbigniew S. usłyszał szereg zarzutów dotyczących przede wszystkim znieważania funkcjonariuszy publicznych m.in. prokuratorów, sędziów, funkcjonariuszy służby więziennej i policji. 14 maja 2019 r. prokurator przedstawił Zbigniewowi S. 145 zarzutów. Przesłuchany w charakterze podejrzanego Zbigniew S. nie przyznał się wówczas do zarzuconych mu przestępstw i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Pomimo to Zbigniew S. nie zaprzestał swojej przestępczej działalności. W związku z tym postawiono mu nowe zarzuty. Dotyczą między innymi tego, że podejrzany groził, iż zabije matkę oraz dziecko ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.
Kolejne polegały m.in. na rozpowszechnianiu fałszywych zdjęć i informacji mających zdyskredytować oraz pozbawić zaufania publicznego najważniejsze w prokuraturze osoby, odpowiadające za walkę z przestępczością zorganizowaną. Chodziło o prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę oraz zastępcę prokuratora generalnego Beatę Marczak.
Kierowane pod ich adresem groźby i fałszywe informacje miały doprowadzić do ich zniesławienia, a w rezultacie do bezprawnego wpłynięcia na pracę prokuratury, w sprawach dotyczących Zbigniewa S. i innych osób.
W sumie w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Kielcach Zbigniewowi S. zostały przedstawione zarzuty popełnienia 188 przestępstw. Wśród osób pokrzywdzonych bezprawnymi groźbami lub zniewagami Zbigniewa S. są m.in. politycy, policjanci, prokuratorzy i sędziowie. Wśród nich są prezydent Andrzej Duda, a także Jarosław Kaczyński, Jacek Sasin czy Barbara Piwnik.