Biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz powiedział, że Orszaki Trzech Króli to integracja religijna i społeczna. Hierarcha wziął udział w przemarszu jednego z orszaków w gminie Obrazów. Powiedział, że święto Trzech Króli przeżywamy przede wszystkim zgodnie z naszą wiarą, ale ważne jest także braterstwo.
– Dziś często ludzie uciekają z kościoła, bo nie czują się tam jak u siebie w domu, nie utożsamiają się z innymi. Takie wydarzenie to jest wielopłaszczyznowa integracja. Musimy o tym pamiętać także wtedy, gdy skończą się święta – dodał biskup Krzysztof Nitkiewicz.
Królem Melchiorem był Kamil Stępień, sołtys Lenarczyc. Po raz pierwszy miał okazję odegrać tę rolę i powiedział, że zrobił to z wewnętrznej potrzeby.
– Iść z pochodem do świątyni to duże przeżycie – dodał.
W orszakach licznie uczestniczyli mieszkańcy. Kolumny wyszły z trzech różnych miejsc w gminie, skupiając mieszkańców wielu wiosek. Wszyscy spotkali się przed kościołem parafialnym w Obrazowie i razem weszli do świątyni. Trzej Królowie pokłonili się Dzieciątku i złożyli dary. W rolę Świętej Rodziny wcielili się mieszkańcy Obrazowa z kilkumiesięcznym dzieckiem.
Wójt Krzysztof Tworek powiedział, że Orszaki Trzech Króli w gminie Obrazów cieszą się dużą frekwencją.
– Nieco zmienia się ich skład osobowy, bo niektórzy dołączają, a inni odchodzą, ale zawsze jest sympatycznie i radośnie – podkreślił.
Tę opinię podzielił starosta sandomierski Marcin Piwnik, który w Orszaku Trzech Króli w Obrazowie brał udział wraz z synami – Gracjanem i Krystianem. Starosta podkreślił, że warto być razem w radosnym świętowaniu, w wydarzeniu, które łączy ludzi bez względu na wiek, zawód i inne aspekty.
Orszakom asystowały samochody jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej z Obrazowa, a kolędy przygrywała kapela.