Kolędowanie to jedna z tradycji związanych ze świętami Bożego Narodzenia. Rozpoczyna się w drugi dzień świąt i trwa do 6 stycznia, czyli święta Trzech Króli. Wśród kolędników wyróżniają się Herody. Jedna z takich grup działa w podkieleckiej gminie Masłów.
Masłowska grupa Herodów powstała w 1998 roku w Szkole Podstawowej imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach. Do życia powołała ją Jadwiga Pedrycz, która wyjaśnia, że jest to szczególny rodzaj kolędników.
– Herody to widowisko obrzędowe. Polega na zaprezentowaniu scenki o królu Herodzie, który w obawie o swój tron, wydaje rozkaz wymordowania wszystkich nowo narodzonych dzieci. Wzywa w tym celu swoich żołnierzy, a potem Turka i Ułana, którzy toczą ze sobą walkę, w wyniku której ten drugi ginie. Wreszcie pojawiają się Diabeł i Śmierć, którzy zabierają króla Heroda. Na zakończenie przedstawienia są życzenia dla gospodarza, żeby mu się darzyło w nowym roku w zagrodzie, polu, domu i następuje okolędowanie panien na wydaniu, co oznaczało szybkie zamążpójście dla tych dziewcząt – mówi.
Zgodnie z tradycją, kolędników należało do domu wpuścić, a za ich występ podziękować datkami. Podziękowania mogły być w „naturze”, czyli w postaci kiełbasy, ciast, a później także w formie pieniędzy.
Jak zaznacza Jadwiga Pedrycz, ich widowisko nie od razu miało taki kształt, jak obecnie.
– Na początku nie były to autentyczne formy kolędowania, tylko stylizowane. Musieliśmy się przygotować, sięgnąć do korzeni, żeby dowiedzieć się, jak dawniej kolędowano na świętokrzyskich wsiach – tłumaczy.
Było potrzeba także czasu na to, by powstały dopracowane stroje. Tu inspiracją były archiwalne zdjęcia oraz obserwacja innych grup. Dziś między innymi Diabeł ma prawdziwy kożuch z Zakopanego, a żołnierze mają miecze wykute u kowala. Stroje się zużywają, ale przy wsparciu rodziców przechodzą renowacje lub wręcz powstają nowe.
– Co roku przygotowujemy ten obrzęd, żeby podtrzymać tę tradycję kolędowania – zaznacza Jadwiga Pedrycz.
Obecnie przedstawienie tworzy dziewięciu uczniów. Są to Maksymilian Bysiak (Herod), Arkadiusz Rubak (Śmierć, Anioł, Żyd), Piotr Chaba (Diabeł), Cyryl Szewczyk (Turek), Miłosz Rydzowski (Ułan), Mateusz Staszewski (Marszałek I), Kacper Kaleta (Marszałek II), Patryk Kaleta (Żyd), Kacper Nowak (Anioł).
Uczniowie bardzo chętnie pracowali nad swoimi rolami i nie trzeba było ich namawiać do występów. Maksymilian, który gra króla Heroda mówi, że to poświęcenie się opłaca.
– Jestem królem, który wydał rozkaz zabicia Dzieciątka Bożego. Trudna rola, ale warto się przemęczyć, bo można dostać pochwały od widzów – przyznaje.
Widowisko w wykonaniu dzieci ze szkoły z Mąchocic w najbliższym czasie będzie można obejrzeć 6 stycznia, podczas Wojewódzkiego Przeglądu Zespołów Kolędniczych w Centrum Edukacji i Kultury „Szklany Dom” w Ciekotach.