W schronisku dla bezdomnych w Sandomierzu Boże Narodzenie spędza 32 mężczyzn. Święta przebiegają w prawdziwie podniosłej i niemal domowej atmosferze – powiedział ks. Bogusław Pitucha, dyrektor Caritas Diecezji Sandomierskiej.
W Wigilię wszyscy zasiedli do wigilijnego stołu, dzielili się opłatkiem, składali sobie życzenia, a potem śpiewano kolędy. Na stole były wigilijne potrawy m.in. ryba, barszcz z uszkami oraz pierogi. Po wieczerzy w kaplicy, która znajduje się w schronisku odbyła się pasterka.
Pierwszy dzień świat rozpoczął się od mszy. Potem był uroczysty obiad, a wieczorem wspólne spotkanie przy kolacji i śpiewanie kolęd. Są przygotowane śpiewniki, z których panowie chętnie korzystają. Na czas świąteczny zadbano o dekoracje w schronisku. Jest choinka ubrana przez bezdomnych oraz szopka w kaplicy, którą także samodzielnie przygotowali.
Pan Zbigniew, jeden z mieszkańców przyznał, że święta w tym miejscu są spędzane w miłej atmosferze, można poczuć radość z Bożego Narodzenia, choć nie brakuje też refleksji nad życiem i tym jak się ono ułożyło. Dodał, że niektórzy po wielu latach spędzonych w więzieniu zobaczą choinkę, są też ludzie, którzy bardzo długo przebywali za granicą i trafili tutaj.
Panowie ze schroniska dla bezdomnych mężczyzn mają pod opieką żywą szopkę o którą muszą stale dbać. Mieszkają tam m.in. konie, owce, szynszyle, świnki morskie oraz ptactwo, np. bażanty.