Piernik to ciasto, które kojarzy się ze świętami Bożego Narodzenia. Co roku pyszne pierniczki przygotowują też oblaci z klasztoru na Świętym Krzyżu. Odwiedzając dziś to sanktuarium, będzie można kupić te pyszne wypieki.
Receptura od lat jest niezmienna. Brat Sławomir, odpowiedzialny za to, co się dzieje w klasztornej kuchni, zdradził nam, jakie składniki wchodzą w jej skład. Proporcje są objęte tajemnicą.
– Mamy taki przepis: najpierw mieszamy składniki sypkie: mąkę, budyń czekoladowy, sodę. Z kolei miód i margarynę rozgrzewamy, żeby się stopiły. Jaja ubijamy z cukrem i potem te wszystkie składniki łączymy, wygniatamy i zostawiamy, żeby ten zaczyn się przegryzł. Na drugi dzień wyrabiamy ciasto – wyjaśnia.
Kolejne etapy to wykrawanie form, pieczenie i zdobienie. Ostatecznie powstają pierniczki, a także cieszące oko formy przestrzenne, jak na przykład choinki, czy już bardziej skomplikowane, pracochłonne, choć imponujące groty i domki.
Ojcowie oblaci zaczynają pieczenie pierników już dwa tygodnie przed adwentem, a kończą przed Wigilią. Wykonane przez nich przysmaki można kupić podczas niedzielnych mszy świętych. Będzie to możliwe także dzisiaj. Dodatkowo pojawią się też strucla z makiem i sernik, a być może nawet keks.
Tak, jak my w naszych domach, tak i zakonnicy na Świętym Krzyżu rozpoczęli przygotowania do Wigilii. Ojciec Sławomir mówi, że w zamrażarce czekają już gotowe pierogi z kapustą i z grzybami, ale większość dań powstanie dopiero w Wigilię. Co znajdzie się na stole podczas ich wieczerzy?
– Na pewno będzie barszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, śledź, karp smażony, karp w galarecie, kapusta z grzybami, sałatka jarzynowa – wyśmiania.
Zakonnik przyznaje, że choć bracia pochodzą z rożnych części Polski, to większość potraw jest wspólna dla wszystkich. Zdarzają się jednak i mniej znane dania.
– Ja pochodzę z Wielkopolski i dla mnie zaskoczeniem były makiełki. Usłyszałem o nich od brata ze Śląska. Jest to masa makowa przekładana pieczywem – wyjaśnia.