Konecki szpital potrzebuje poważnych zakupów, ale nie wiadomo, czy uda się na nie znaleźć pieniądze. Lecznica powinna jak najszybciej wymienić zestaw urządzeń do sterylizacji narzędzi, czyli jedną z podstaw funkcjonowania placówki. Możliwe jest uzyskanie rządowej dotacji na ten cel, ale część pieniędzy musiałby też dołożyć powiat. Starosta czuje się jednak postawiony pod ścianą przez dyrekcję szpitala.
Wojciech Przybylski, dyrektor lecznicy wyjaśnia, że centralna sterylizatornia składa się z szeregu urządzeń, które służą do odkażania narzędzi, m.in. podczas zabiegów i operacji. Standardowo taki sprzęt powinien być wymieniany raz na 10 lat.
– U nas pracuje już 19 lat, a więc istnieje pilna konieczność wymiany na nowy. Jeżeli doszłoby do uszkodzenia lub zużycia, byłby problem ze sterylizacją sprzętu na oddziałach zabiegowych – mówi dyrektor.
Dyrekcja złożyła u wojewody dokumenty niezbędne do uzyskania rządowego dofinansowania do zakupu nowej aparatury. Projekt uzyskał pozytywną opinię, ale ostateczny wniosek może złożyć samorząd zarządzający lecznicą, czyli powiat. Szpital poinformował starostę o możliwości uzyskania dotacji w wysokości 2,5 mln zł, ale tu zaczęły się problemy.
Starosta Grzegorz Piec ma wątpliwości, czy tak duży wydatek jest niezbędny właśnie teraz, czyli w ostatnich dniach roku. Przypomina, że podczas ostatniej sesji radni zgodzili się na przekazanie z budżetu niemal 650 tys. zł na nowe wyposażenie dla szpitala.
– Czy to jest tak niezbędny sprzęt, żeby kupować go na koniec roku, kiedy musimy „dopiąć” budżet? Będziemy rozmawiać. Jeśli szpital uzna, że sprzęt jest niezbędny, nie uciekniemy od pomocy pacjentom – mówi starosta.
Koszt urządzeń do sterylizacji to 3 mln zł. Niezbędny wkład własny powiatu wynosi 15 proc., czyli 450 tys. zł. Szpital w ostatnim czasie wykazał 8-milionową stratę.