Występy artystyczne zespołów ludowych, dzieci, młodzieży, a także degustacja świątecznych potraw i wspólne kolędowanie – to wszystko znalazło się w drugiej odsłonie jarmarku bożonarodzeniowego w Skalbmierzu.
Panie z dziewiętnastu kół gospodyń wiejskich oferowały na Rynku wszystko, co może się przydać podczas świąt na choinkę, pod choinkę czy na świąteczny stół.
Agnieszka Gaweł z Koła Gospodyń Wiejskich „Sielczanie” w Skalbmierzu zaznaczyła, że panie przygotowały ciasta, uszka, krokiety czy gołąbki w sosie grzybowym.
– Jako, że w jarmarku uczestniczymy po raz pierwszy, wszystko rozdawałyśmy za darmo – zaznaczyła.
Z kolei Karolina Basiak ze „Skalbmierskich Babeczek” mówiła, że największym zainteresowaniem cieszyły się pierogi domowe z grzybów zbieranych w świętokrzyskich lasach. Jak dodaje, w krótkim czasie rozeszło się ich około 500 sztuk. Podkreśliła, że było też dużo nowości.
– To rozgrzewająca lemoniada aromatyczna, grzaniec z pierniczkami, babeczki, mufinki – wymieniała.
Jak podkreśla Mariusz Gosek, członek zarządu województwa, jarmark bożonarodzeniowy jest przygotowaniem do wyjątkowych chwil, jakimi są święta Bożego Narodzenia.
– Cieszymy się, że możemy razem świętować w tym przedświątecznym czasie, radować się, życzyć sobie miłości, tego, co najpiękniejsze. Oby te życzenia spełniły się w nadchodzącym nowym roku – mówi Mariusz Gosek.
Burmistrz Marek Juszczyk wyraził zadowolenie, że po raz kolejny tak wiele osób wyszło ze swoich domów, by się spotkać i wspólnie pobawić. Jak dodał, najważniejsze, żeby ludzie jak najwięcej przebywali między sobą.
Podczas jarmarku bożonarodzeniowego prowadzona była zbiórka dla 14-letniego mieszkańca gminy – Adasia. Chłopiec cierpi na obustronne trwałe uszkodzenie słuchu. Konieczne jest założenie dwóch aparatów słuchowych, aby mógł wreszcie usłyszeć. Koszt takich aparatów to 8 tys. zł.
Organizatorem wydarzenia było Miasto i Gmina Skalbmierz.