Arcyważny mecz wygrały piłkarki ręczne Korony Handball. W 11. kolejce I ligi kielczanki pokonały we własnej hali MTS Żory 37:31 (17:16). Najwięcej bramek w zespole gospodyń zdobyły Honorata Syncerz – 11 i Magda Więckowska – 9.
– Wiedziałyśmy, że nie będzie to taki przeciwnik, jakich miałyśmy dotychczas, z którymi wygrywałyśmy różnicą dwudziestu bramek. Zdawałyśmy sobie sprawę, że walka będzie trwała do samego końca, że dziewczyny się nie poddadzą. Przecież my tak naprawdę walczymy ze sobą o ekstraklasowy awans. Bardzo się cieszę, że wygrałyśmy. Grałyśmy jak jedna wielka rodzina, pomagałyśmy sobie, wspierałyśmy się i są tego efekty – powiedziała Magda Więckowska.
– To był dosyć kluczowy mecz. Przegrywając, byłoby nam ciężko dogonić MTS. W tej lidze liczą się praktycznie tylko trzy zespoły – my, Żory i Olkusz. Dlatego to zwycięstwo było tak ważne. Chociaż zostały nam jeszcze w tym roku dwa mecze, to już myślimy o lutowym starciu w Olkuszu. Później będzie pojedynek w Żorach i mam nadzieję, że pojedziemy tam bez straty punktów – stwierdził trener kielczanek Paweł Tetelewski.
„Koroneczki” mają na koncie 21 punktów i zajmują trzecie miejsce w tabeli. Do prowadzącego SPR Olkusz tracą 6 „oczek”, ale mają dwa spotkania mniej. Wicelider MTS Żory ma nad kielczankami 3 punkty przewagi i rozegrany jeden pojedynek więcej.
Już w najbliższą środę w meczu 1/16 Pucharu Polski Korona Handball zmierzy się we własnej hali z ostatnim zespołem PGNiG Superligi Ruchem Chorzów.
Ostatnie tegoroczne spotkanie o ligowe punkty kielczanki rozegrają na wyjeździe w piątek 20 grudnia z Sośnicą Gliwice.