Przedstawiciele oraz pracownicy Świętokrzyskiej Kopalni Surowców Mineralnych uczestniczyli dziś we mszy świętej barbórkowej. Nabożeństwo odbyło się w kościele pod wezwaniem świętego Karola Boromeusza na kieleckiej Karczówce.
Józef Pozwódka, emerytowany górnik, powiedział, tradycja barbórki jest dla niego bardzo ważna.
– To moje święto i mój przywilej, gdy rozpocząłem pracę w kopalni. Nie wyobrażam sobie nie być w kościele w barbórkę. Byłem zadowolony, że wybrałem ten zawód. Zawsze miałem wspaniałych ludzi wokół siebie – podkreślił.
W trakcie spotkania statuetkę im. Hilarego Mali otrzymał Dariusz Kalina, historyk i regionalista. Stanisław Szrek, pomysłodawca wyróżnienia, powiedział, że w ten sposób honorowane są osoby zasłużone w ochronie dziedzictwa geologicznego. Podkreślił, że górnictwo nie zaczęło się na Śląsku, ale na obecnych ziemiach regionu świętokrzyskiego.
– W Nowej Słupi dwa tysiące lat temu wydobywano rudy żelaza, które potem wypalano w dymarkach. To właśnie tam powstawało górnictwo. Dlatego co roku w okolicach święta Barbary chcemy utrwalać tę tradycję – zaznaczył.
Przed nabożeństwem odbył się Rajd Barbórkowy. Uczestnicy spotkali się na parkingu przy Kadzielni. Następnie przeszli do rezerwatu Biesak-Białogon, skąd wyruszyli do kościoła na Karczówce.
Świątynia na Karczówce od ponad trzech wieków jest miejscem modlitwy górników związanych z Kielcami i okolicznymi kopalniami. W klasztorze ojców Pallotynów znajduje się unikatowy w Polsce, wykonany z jednolitej bryły ołowiu, posąg św. Barbary. Według legendy około połowy XVII wieku bryłę wykopał górnik Hilary Mala z Niewachlowa.
W rejonie Kielc funkcjonowały wówczas kopalnie kalcytu, barytu, minerałów miedzi i ołowiu oraz kamienia.