Dziewięć osób osadzonych w Areszcie Śledczym w Kielcach oraz 15 dzieci wzięło udział w piątej odsłonie międzypokoleniowego projektu pod nazwą „Teatr, Mama, Tata i Ja”. Zwieńczeniem przedsięwzięcia jest wystawa zdjęć dokumentujących kolejne etapy działania. Fotografie można oglądać w Ośrodku Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej na Wzgórzu Zamkowym w Kielcach.
Organizatorem projektu jest Teatr Lalki i Aktora „Kubuś” w Kielcach. Jak wyjaśnia Joanna Kowalska, zastępca dyrektora tej placówki, jest to program artystyczno-społeczny skierowany do dzieci osób osadzonych w kieleckim Areszcie Śledczym. Spotykali się oni raz w miesiącu w przestrzeni teatru „Kubuś”.
– Pierwszy rok był bardzo kameralny. Odbywał się w naszych przestrzeniach i były to zajęcia dramowe, teatralne, plastyczne, tworzenie różnych form lalkarskich. Z czasem projekt zaczął się rozwijać, dołączyli kolejni partnerzy. W tym roku była wizyta w Muzeum Narodowym, odwiedzaliśmy Wzgórze Zamkowe, była gra terenowa, rodzinny obiad w „Winnicy”. Dużo atrakcji, ale wiadomo, że to ma być przestrzeń do tego, co najważniejsze – do spotkania rodziców z dziećmi, do naprawy więzi między nimi, do tworzenia bliskich relacji, żeby później, po odbyciu kary osadzeni mogli w bezpieczny sposób wrócić do swoich rodzin – wyjaśniła.
O ogromnej wartości projektu mówili sami uczestnicy. Pani Małgorzata w areszcie przebywa siedem lat. Do odbycia całej kary pozostał jej jeszcze rok i 10 miesięcy.
– Bardzo liczę na to, że się dostanę do drugiej edycji projektu. To mi daje nadzieję i z uśmiechem na twarzy odliczam dni do następnego roku. Ten program znaczy dla mnie bardzo wiele. Zacieśnił moje więzi z synem, z mamą. Pozostały piękne wspomnienia, zdjęcia, przeżycia, do których ciągle wracam. Ten program bardzo wspomaga rodziny. Ci ludzie naprawdę robią piękną robotę – zaznaczyła.
Aby wziąć udział w programie, osadzeni musieli spełnić szereg wymogów, o czym mówił major Michał Głowacki, rzecznik prasowy dyrektora Aresztu Śledczego w Kielcach.
– Przede wszystkim odbywać karę w zakładzie karnym typu półotwartego. Trzeba wyrażać nie tylko chęć, ale także przejawiać właściwe zachowanie, potrzebne do zmiany – chcę się zmienić, dorosłem do tego, jestem na tym etapie, że chcę uczestniczyć w życiu wolnego społeczeństwa – wymieniał.
Major Michał Głowacki podkreślił, że rodzina stanowi największego sprzymierzeńca w resocjalizacji.
– Integrujemy rodziny w tym przyjemnym, prawdziwym środowisku społecznym. Pokazujemy osadzonym ile tracą, nie przestrzegając porządku prawnego. Zajęcia pozwalały im zbliżyć się do swoich rodzin, bo te rodziny mają ich wzmacniać i dzięki temu osoby, które są u nas w areszcie, mają nie wracać na drogę przestępczą. Dzięki tym kontaktom widzą, co tracą. Uświadamiają sobie, że pobyt w więzieniu to nie jest tylko kara dla nich, ale również dla ich bliskich, według zasady – „nie moja wina, moja kara” – wyjaśnił.
Przez dziewięć miesięcy trwania piątej edycji projektu, kolejnym spotkaniom towarzyszyli fotograficy, którzy dokumentowali wszystkie działania. Byli to Piotr Bieniek, Artur Dziwirek, Anna Kaleta, Izabela Karlińska, Luiza Miszczyk, Alicja Obara oraz Sławomir Oszywa.
Artur Dzwirek po raz trzeci uczestniczył w projekcie. Powiedział, że za każdym razem jest to wyzwanie, ponieważ nie można pokazywać twarzy uczestników projektu, co utrudnia pokazywanie emocji, a tych nie brakuje.
– Sam jestem ojcem. Widać było u dzieci to, że są w rozłące z rodzicami, ale te miejsca dawały dużo ciepła. Te rodziny się sklejały. Rodzice z dziećmi fajnie współpracowali, a my, pełniący rolę takich „podglądaczy” musieliśmy się tak zachować, żeby nie psuć tych relacji – powiedział.
Powstałe fotografie zostały pokazane na wystawie. Po raz trzeci już ekspozycja gości na Wzgórzu Zamkowym. Jak mówił gospodarz tego miejsca, dyrektor Rafał Nowak, w miejscu wyjątkowym, ale dającym nadzieję.
– Tu znajdowało się więzienie z bardzo trudną historią, a dzisiaj jest to miejsce otwarte dla ludzi, dla dzieci i młodzieży, w którym dzieją się bardzo pozytywne rzeczy. To też pokazuje, że nawet z trudnej przeszłości może się wyłonić bardzo dobra przyszłość. Myślę, że to daje jeszcze większą nadzieję tym wszystkim, którzy znaleźli się na jakimś zakręcie – zaznaczył.
Wystawę można oglądać bezpłatnie do końca roku.
Tegoroczna edycja programu „Teatr, Mama, Tata i Ja” była jubileuszowa. W czasie pięciu lat w akcji udział wzięły 44 rodziny i 85 dzieci. Projekt jest dofinansowany z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.