– Akcja ratowniczo-poszukiwawcza po wybuchu w Szczyrku została zakończona – oświadczył wicepremier Jacek Sasin, który przyjechał na miejsce wydarzenia. – Mamy pewność, że nikt już nie znajduje się pod gruzami – dodał.
Jak dodał, „niestety stwierdzono, że jest 8 ofiar śmiertelnych, czworo dzieci i czworo dorosłych, członków jednej rodziny”. – Siła eksplozji była tak wielka, że prawdopodobnie wszyscy zginęli w chwili wybuchu – zaznaczył Sasin. – To wielka tragedia. Chciałbym złożyć wyrazy współczucia wszystkim, dotkniętym tą tragedią. Łączymy się w bólu – dodał wicepremier.
O znalezieniu ciał dwojga dzieci – przypuszczalnie ostatnich ofiar tragedii w Szczyrku – poinformował w czwartek przed południem wojewoda śląski. W sumie w środę w wybuchu gazu zginęły tam cztery osoby dorosłe i czworo dzieci.
– Niestety z przykrością muszę poinformować państwa o tym, iż znaleziono kolejne dwie ofiary tej strasznej tragedii, która miała tutaj miejsce, w Szczyrku. Tym bardziej jest to smutne i tragiczne, że dotyczy to dzieci – powiedział dziennikarzom wojewoda Jarosław Wieczorek. – Wydaje się, że wyczerpana jest liczba ofiar. Oczywiście straż i ratownicy będą przesypywać cały ten obszar do tzw. trawy, aby mieć stuprocentową pewność, że nikt już tam nie przebywa – dodał, zaznaczając, że dopiero wówczas akcja zostanie formalnie zakończona.
Wśród ofiar wypadku są prawdopodobnie członkowie dwóch rodzin mieszkających w zniszczonym budynku. Wieczorek złożył kondolencje bliskim zmarłych. Zapewnił, że rodziny ofiar zostały otoczone wsparciem – zarówno psychologicznym, jaki i socjalnym. – Jako służby wojewody i służby państwa będziemy robić wszystko, aby takiego wsparcia udzielić – oświadczył.
Podziękował też uczestnikom akcji ratowniczej. Jak powiedział, ich ciężka wielogodzinna i niebezpieczna praca jest godna pochwały.
– Jest to dla nas naprawdę tragiczna noc, tragiczny dzień, jedna z większych katastrof budowlanych województwa śląskiego – podkreślił Wieczorek i zaapelował do mieszkańców województwa o „odpowiedni szacunek i godne potraktowanie tej tragedii”.
W akcji ratowniczej w Szczyrku uczestniczyło ponad 200 osób. Była ona – jak mówił wojewoda – bardzo wymagająca z uwagi na trudne warunki atmosferyczne, eksplozję, pożar, towarzyszący mu dym i ograniczone możliwości dotarcia do ofiar – strażacy musieli przebierać gruzowisko ręcznie.
Jak dodał komendant śląskiej straży pożarnej nadbryg. Jacek Kleszczewski, ratownicy do końca wierzyli, że w gruzowisku uda się znaleźć żywe osoby. – Teraz do ostatniej cegły, aż będziemy przy gruncie, musimy to wszystko spenetrować – powiedział.
Dodał, że nie pamięta tylu ofiar i tak zniszczonego budynku na skutek wybuchu gazu. – Po raz pierwszy się z tym spotkałem i myślę, że wielu ratowników nie spotkało się z taką sytuacją – ocenił.
Szef śląskiej policji nadinspektor Krzysztof Justyński poinformował, że od środy miejsce wybuchu zabezpieczało ponad 100 policjantów. – Na miejscu jest m.in. grupa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, która jest wyspecjalizowana w tego rodzaju tragediach. Pracują razem z prokuratorami – powiedział Justyński. Dodał, że dalsze czynności są uzgadniane z prokuraturą.
W środę około godz. 18.30 doszło do wybuchu gazu w domu jednorodzinnym w Szczyrku. Z informacji wówczas udzielonych przez działającą na miejscu straż pożarną wynikało, że w domu prawdopodobnie mieszkało dziewięć osób. Wiadomo, że jedna z nich była w czasie wybuchu w pracy.
Polska Spółka Gazownictwa (PSG) poinformowała PAP w nocy ze środy na czwartek, że „najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy w Szczyrku w środę wieczorem było uszkodzenie gazociągu średniego ciśnienia podczas robót wykonywanych przez firmę AQUA System”. Przy czym „roboty budowlane nie dotyczyły systemu gazowniczego ani nie były wykonywane na zlecenie spółki gazownictwa”. – Nie były także nadzorowane przez specjalistów gazownictwa – wskazano. Spółka przekazała, że powołano komisję, która zbada bezpośrednią przyczynę uszkodzenia gazociągu, wynik jej prac powinien być znany w ciągu doby od rozpoczęcia prac ekspertów.
W wybuchu w Szczyrku zginęło osiem osób: czworo dorosłych i czworo dzieci.