Około 400 zabawek, 50 książek i czasopism, a także ponad 100 fotografii przedstawiających dzieciństwo sprzed kilku dekad. Między innymi te eksponaty znajdą się na nowej wystawie w Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach, pod tytułem „Zatkało kakao? Kreatywny przemysł zabawkarski i dzieciństwo w PRL-u”. Wernisaż odbędzie się 6 grudnia.
Termin otwarcia nie jest przypadkowy. W grudniu, 40 lat temu powstało Muzeum Zabawkarstwa w Kielcach, które dało początek dzisiejszemu Muzeum Zabawek i Zabawy. Ekspozycja wpisuje się w obchody jubileuszu tej instytucji.
Choć może niewiele osób o tym wie, Kielecczyzna stała się po II wojnie światowej jednym z ważniejszych ośrodków zabawkarskich w Polsce. Uboga ludność, szczególnie z kilku wsi na północ od Kielc zajmowała się małą wytwórczością dla dzieci, traktując to zajęcie jako dodatkowe źródło dochodu.
Prężnie działająca spółdzielczość tej branży w latach 70. XX wieku doprowadziła do powstania w Kielcach Krajowego Związku Spółdzielni Zabawkarskich, który koordynował działalność ponad 80 proc. producentów zabawek w Polsce, w tym także trzy Spółdzielnie Pracy z Kielc: „Gromadę”, „Precyzję” i „Świętokrzyską”.
Jak wyjaśnia Katarzyna Hodurek-Kiel, kurator wystawy, ekspozycja zabiera widzów właśnie do lat 70. ubiegłego stulecia.
– Jest tak pomyślana, żeby pokazać zwykłe, codzienne życie dziecka z lat 70. Na tę okoliczność zostały wymyślone postaci 10-letniego Jurka i 5-letniej Tereski. Wygląd nadała im kielecka artystka, Agata Zarzycka – mówi.
Dlatego nie mogło zabraknąć kultowej meblościanki, jest także ławka z kałamarzem. Pojawił się również „Przepiśnik”, czyli miejsce, gdzie można znaleźć i wziąć ze sobą przepisy na popularne wówczas desery: ciasto „zebrę”, krem sułtański, czy kogiel-mogiel.
Kurator podkreśla, że w stworzeniu aranżacji pomogło wiele osób, które odpowiedziały na apel muzeum i podzieliły się przedmiotami z dawnych lat.
– Prosiliśmy o dary związane z życiem codziennym, bo zabawek mamy bardzo dużo w swoich zbiorach. Odpowiedź przyszła z różnych stron. To było niesamowite. Na przykład pani ze Słupska przysłała nam fartuszek szkolny, pani z Gdańska, jadąc na wakacje, przywiozła całe roczniki „Płomyczka”, który był dla mnie fantastycznym materiałem do wgłębiania się w temat, do zbadania epoki, jak ona wyglądała oczami dziecka. Dostaliśmy bardzo dużo zdjęć. Także pracownicy naszego muzeum czynnie włączyli się w akcję, przeszukiwali swoje strychy i piwnice – żartuje.
Odwiedzający będą mogli się przenieść w czasie. Pomocne będą w tym też listy dzieci z okresu PRL-u, a nawet autentyczny pamiętnik, pisany w latach 80. przez nastoletnią Joasię. Nie zabraknie kultowych czasopism: wspomnianego już „Płomyczka”, „Misia”, czy „Świata Młodych”. Pojawią się także teksty pisane przez Adama Słodowego, które pomagały zgłębić tajniki majsterkowania.
Ekspozycja jest wielowymiarowa. Katarzyna Hodurek-Kiek zwraca uwagę, że aby dotrzeć do każdej płaszczyzny, jedna wizyta w Muzeum Zabawek i Zabawy nie wystarczy.
– Ona specjalnie ma kilka warstw. To jest taka wystawa, na którą trzeba będzie wracać, bo za pierwszym razem wszystkiego nie odkryjemy. Jest pięć wiodących tematów – dodaje.
Odwiedzając kolejne strefy będzie można nie tylko poznać zabawki z czasów PRL-u, ale też zobaczyć, jak wyglądał proces ich powstawania, kto je projektował – kilku twórców zostanie zaprezentowanych, a także zobaczyć miejsca, w których je kupowano.
Maciej Obara, dyrektor Muzeum Zabawek zachęca do przyjścia na wystawę wszystkich, bez względu na wiek.
– Mamy nadzieję, że będzie to atrakcyjne miejsce do spotkań całych rodzin, gdzie rodzice, czy dziadkowie lub babcie będą mogły pokazać wnukom takie elementy ich dzieciństwa, których już nawet w domu nie przechowują. A u nas te przedmioty są, zyskały nowe życie, stały się muzealiami – mówi.
Natomiast sam tytuł „Zatkało kakao” został zaczerpnięty z języka dzieci z okresu PRL-u. Znaczy mniej więcej tyle: „zdziwiony, a nie mówiłem, że to ja mam rację?” Jak wyjaśniają twórcy ekspozycji, ma prowokować widza do zgłębiania tematu i zachęcić do poszukiwania odpowiedzi na pytanie, czy przemysł zabawkarski i dzieciństwo w czasach PRL-u było kreatywne.
O tym, jakie było, będą Państwo mogli się przekonać już 6 grudnia. Tego dnia wstęp do Muzeum Zabawek i Zabawy, na wszystkie wystawy, jest bezpłatny.