– Ocena tego, co wydarzyło się jesienią nie może wypaść źle – stwierdził Sławomir Grzesik, trener drugiej drużyny Korony. Kielczanie pierwszą część sezonu 2019/2020 zakończyli na 1. miejscu w IV grupie III ligi. „Żółto-czerwoni” zdobyli 33 punkty, 10 meczów wygrali, 3 zremisowali i 5 przegrali. Strzelili 37 goli, a stracili 25.
– Jesteśmy na pierwszym miejscu. Często graliśmy bardzo młodymi zawodnikami. Przypominam sobie spotkanie, w którym jeden z piłkarzy rywali był starszy od Iwo Kaczmarskiego o dwadzieścia kilka lat. Zdobyliśmy najwięcej bramek w grupie. Traciliśmy dużo, ale wynika to głównie z tego, że brakuje tym chłopakom doświadczenia. Z meczu na mecz jest jednak coraz lepiej – stwierdził kielecki szkoleniowiec.
Kilku młodych piłkarzy trzecioligowych rezerw puka już odważnie do drzwi pierwszej drużyny.
– Rozmawiałem z trenerem Mirosławem Smyłą i wiem, że chce wziąć pięciu może sześciu chłopaków na zimowe zgrupowanie. Bardzo dobrze prezentował się ostatnio prawy obrońca Dawid Więckowski i myślę, że ma duże szanse. Oczywiście Mateusz Sowiński, Bartosz Prętnik, Jakub Górski czy najmłodsi z nich Iwo Kaczmarski i Radosław Seweryś – uważa Sławomir Grzesik.
Wiosna będzie dla beniaminka III ligi zdecydowania trudniejsza. Kielczanie zapowiadają jednak walkę o jak najwyższe miejsce na koniec sezonu, z tym premiowanym awansem do II ligi włącznie. Jedynym klubem mającym rezerwy na tym poziomie jest obecnie Lech Poznań.