„Maraton filmowy – laureaci 25-lecia”, czyli 14 filmów wybranych spośród zwycięzców dotychczasowych edycji Festiwalu Form Dokumentalnych zdominowało czwarty dzień NURT-u. Projekcja rozpoczęła się na Małej Scenie Kieleckiego Centrum Kultury o godzinie 10.00, a zakończy o 22.00.
Dzisiejszy maraton to kolejne wydarzenie, które wpisuje się w świętowanie jubileuszu ćwierćwiecza istnienia NURT-u. Jego pomysłodawca i prawodawca, Krzysztof Miklaszewski mówił, że warto uroczyście obchodzić takie rocznice.
– Warto, by przypominać różne rzeczy, natomiast nie warto wpadać w samouwielbienie. Dla mnie takie jubileusze są rodzajem podsumowania, a jednocześnie spojrzenia, czego jeszcze nie zrobiliśmy. Zrobiliśmy dużo, ale w ciągu 25 lat zmieniło się społeczeństwo, są inne wymagania. Ten festiwal, żeby żył, musi znowu odżyć w umysłach ludzi i to jest zadanie na przyszłe 25-lecie – zaznaczył.
Zapytany o największy sukces minionego ćwierćwiecza, wskazuje:
– To, że czasami 700 miejsc w dużej sali jest zajętych – to jest największy sukces. A drugi jest taki, że twórcy, którzy robią swoje dokumenty czasami w bardzo trudnych warunkach, mają do nas zaufanie i przysyłają filmy. I to zarówno twórcy wielkiej miary, jak Andrzej Wajda, który zgodził się wziąć udział w konkursie, jak i uczniowie, którzy robią pierwsze kroki w telewizjach szkolnych. I zawsze wszyscy są mile widziani – podkreślił Krzysztof Miklaszewski.
A twórcy dokumentów chętnie wracają na NURT. Jednym z nich jest Grzegorz Linkowski, autor wielu filmów prezentowanych na festiwalu, między innymi obrazu pod tytułem „Wpisany w Gwiazdę Dawida – Krzyż”, który w 1997 roku zdobył dwie główne nagrody – od jury i publiczności. Przyznał, że to istotne wydarzenie.
– To jest bardzo ważny festiwal, w którym po pierwsze, co jest najważniejsze, mam przyjaciół w osobie pana dyrektora i jego małżonki, przez tyle lat przyjmowany jestem przez nich, i przez tyle lat mogę pokazywać tutaj swoje filmy, dzięki formule NURT-u, który dopuszcza różne formy dokumentalne. A moje filmy są takie hybrydowe, czasami jest w nich więcej reportażu, czasami jest to czysty dokument, a czasami jest to impresja. NURT to jest dla mnie ważny kawałek mojego życia, i myślę, że póki robię filmy, będę tutaj wracał – wyjaśnił.
Zapewnia, że nie zamierza przestać tworzyć dokumenty.
– Dokument jest prawdziwym odzwierciedleniem tego wszystkiego, co najważniejsze w naszym życiu, bo fabuła niesie jednak pewne zafałszowania, i pokusę zakończenia tego w literacki. A życie jest lepsze od fabuły. Życie niesie w sobie wiele zaskakujących sytuacji, a zadaniem dokumentalisty jest pokazać to, co jest najbardziej zaskakujące – zauważył Grzegorz Linkowski.
Czwartkowy maraton filmowy potrwa do godziny 22.00. Wstęp wolny. Natomiast gala finałowa 25 odsłony NURT-u odbędzie się w piątek, na Małej Scenie Kieleckiego Centrum Kultury. Początek o godzinie 18.00. Wstęp wolny.