Spór na linii Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy – Urząd Miasta w Bydgoszczy. Chodzi o lądowisko dla dronów. Przeszkodą w powstaniu inwestycji ma być kilka drzew. Uczelnia twierdzi, że miejscy urzędnicy są przeciwni wycince. Przedstawiciele ratusza mówią o zbyt lakonicznym wniosku.
Zdaniem przedstawicieli uczelni UTP od roku walczy o zgodę na wycięcie kilku drzew. To one mają blokować inwestycję.
– W środku tego placu wyrosło pięć samosiejek, jak były małe nikt ich nie wycinał, no a teraz nie możemy dostać zgody na ich wycięcie. Rosną tak fatalnie, że uniemożliwiają zbudowanie nam tego ośrodka. Napisaliśmy wniosek do ratusza, ale tam spotkaliśmy się ze zdecydowanym i stanowczym sprzeciwem – powiedział dr Franciszek Bromberek, rzecznik UTP.
Tymczasem jak twierdzą Bogna Rybacka – miejski ogrodnik i Wiesław Zawistowski – szef Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta wniosek został złożony, ale nie zawierał wystarczających argumentów na to, że drzewa powinny zostać usunięte.
– Trudno było odczytać zamiary uczelni, tak jak są one przedstawiane dzisiaj. We wniosku mowa była o wycince 30 drzew i oceniając sytuację uznaliśmy, że niekoniecznie wszystkie powinny zostać usunięte. Uczelnia nie przedstawiła żadnego projektu zagospodarowania terenu, z którego wynikałoby, że drzewa uniemożliwiałyby przeprowadzenie zajęć – tłumaczą urzędnicy.
Prace nad utworzeniem lądowiska dla dronów miały się rozpocząć już w ubiegłym roku.