Wspomnienia o Gustawie Herlingu-Grudzińskim, Henryku Jachimowskim oraz innych twórcach związanych z regionem wypełniły Świętokrzyskie Zaduszki Literackie. Wydarzenie odbyło się w środę w bibliotece Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Kolejny już raz Salon Literacki odbywa się w bibliotece uniwersyteckiej. Andrzej Antoniak, dyrektor tej instytucji wyjaśnił, że jest to miejsce właściwe dla takich działań.
– Uważam, że jest to bardzo ciekawa inicjatywa spotkań nie tylko z autorami, ale tak jak dzisiaj, wspomnień o autorach, którzy odeszli. Powinniśmy ich pamiętać, powinniśmy ich przypominać i temu służy ten wieczór – powiedział.
Organizator salonu, Stanisław Nyczaj, prezes Kieleckiego Oddziału Związku Literatów Polskich mówił, że listopad jest miesiącem, sprzyjającym wspominaniu artystów, których już nie ma wśród nas.
– Jest to nasz wieczór, rzekłbym honorowy, bo oddajemy cześć tym, którzy odeszli, których pożegnaliśmy z największym żalem, bo to były indywidualności i to silne indywidualności – mówił i dodał: – Ale dzięki temu, że mówimy o ludziach wartościowych, ludziach najwyższej próby artystycznej, to nie jest to wieczór smutku. Naszym obowiązkiem jest wspominać i to godnie wspominać – podkreśla.
Pierwszym twórcą, który został przywołany był Gustaw Herling-Grudziński – wybitny pisarz pochodzący ze świętokrzyskiej ziemi. 2019 jest rokiem tego pisarza, co znalazło wyraz w wielu wydarzeniach.
Powstał także spektakl, zatytułowany „Pielgrzym – zwierciadło zniewolonego wieku”, według scenariusza i w reżyserii Arkadiusza Szostaka, opowiadający o autorze „Innego świata”. Zagrali w nim aktorzy z Senioralnej Grupy Teatralnej S60+. Fragment tego przedstawienia, zarejestrowanego w Domu Literatury w Warszawie, mogły zobaczyć osoby zgromadzone w bibliotece uniwersyteckiej.
Drugim wielkim nieobecnym był Henryk Jachimowski – zmarły przed pięcioma laty poeta, prozaik i dramaturg. Stanisław Nyczaj zdradził, że to dzięki niemu trafił do Kielc.
– Upierał się, żebym przyjechał z Opola właśnie tu. Razem pracowaliśmy, współpracowaliśmy do końca. Pięć lat temu odszedł i to była strata niepowetowana. Ta scheda artystyczna po nim jest bardzo hołubiona, co mnie bardzo cieszy w tym ogromnym smutku – zaznaczył.
Podczas spotkania każdy mógł wspomnieć nieżyjącego artystę, ważnego dla siebie. Słowa okrasiła muzyka w wykonaniu zaproszonych gości. Wydarzenie otworzyła piosenka „Pamięć” w wykonaniu Małgorzaty Siemieniec.