Wciąż nie wiadomo czy SKS Wisła Sandomierz otrzyma od miasta dodatkowe pieniądze na dokończenie sezonu w III lidze. Żadnych konkretnych wniosków nie wypracowano podczas dzisiejszego posiedzenia miejskiej komisji nauki, oświaty kultury i sportu.
Klubowi brakuje 150 tysięcy złotych. Przewodniczący komisji Robert Kurosz zapewnił, że w trakcie kolejnych rozmów na ten temat szukane będą możliwości w jaki sposób pomóc Wiśle. Dodał, że na pewno trzeba jeszcze raz przeanalizować statut klubu. Jednym z pomysłów jest to, aby SKS Wisła Sandomierz dostał w zarządzanie myjnię samochodową PGKiM, aby pieniędzmi pozyskanymi z usług wzmocnić swój budżet.
Burmistrz Marcin Marzec powiedział, że w budżecie miasta nie ma teraz 150 tysięcy złotych, które można byłoby przeznaczyć dla klubu, zaznaczył przy tym, że poszukuje różnych możliwości wsparcia piłkarzy. Jednak uważa, że obowiązek zadbania o finanse SKS Wisła należy przede wszystkim do zarządu klubu.
Prezes SKS Wisła Sandomierz Sebastian Wieczorek powiedział, że o sytuacji finansowej klubu władze miasta wiedzą od dawna. Dodał, że bez znacznego wsparcia finansowego gminy pod dużym znakiem zapytania jest jego przyszłość. W Sandomierzu i okolicy bardzo trudno jest znaleźć sponsorów.
– Nawet jeśli tacy by się znaleźli to co możemy im zaoferować? Wywieszenie baneru na stadionie i to tylko w trakcie meczu, bo gdyby miał tam być przez cały rok, to musimy za niego, jako klub zapłacić do MOSiR-u – powiedział prezes Wieczorek.
W przyszłym tygodniu po raz kolejny spotka się komisja nauki, oświaty, kultury i sportu, aby dyskutować o sytuacji finansowej SKS Wisła Sandomierz.
Dwa miesiące temu komisja wypracowała stanowisko popierające wniosek zarządu klubu o dodatkowe pieniądze w kwocie 150 tys. złotych.
W tym roku od miasta SKS Wisła Sandomierz dostał 688 tysięcy złotych.