W gminie Ożarów upamiętniona została 75. rocznica śmierci Stanisława Bogusławskiego, pierwszego zawiadowcy dworca PKP w Jakubowicach. Mężczyzna został zakatowany przez Niemców w 1944 roku, ponieważ nie chciał wydać partyzantów, którym pomógł się ukryć. Przy budynku dworca ustawiono krzyż, przy którym uczestnicy uroczystości złożyli biało-czerwone wiązanki kwiatów.
Łukasz Wilczyński ze Skarżyska-Kamiennej, prawnuk zawiadowcy, mówi, że jeden z uratowanych żołnierzy zaopiekował się rodziną zamordowanego Stanisława Bogusławskiego.
– Ten, za którego oddał życie Stanisław Bogusławski, nazywał się Marian Wilczyński. Byli też inni chłopcy, ale ich nazwisk nie znam. Marian Wilczyński zabrał do Skarżyska córkę i żonę zakatowanego pradziadka – mówi Łukasz Wilczyński.
Senator Jarosław Rusiecki przypomina, że takich wydarzeń w czasie wojny w całej Polsce było wiele.
– Inicjatywa rodzinna i lokalna, aby pamiętać to zdarzenie. Tutaj, na tych ziemiach, z takich historii lokalnych tworzy się wielka historia – mówi senator.
Poseł Marek Kwitek dodaje, że w czasie wojny dworzec w Jakubowicach pełnił bardzo istotną rolę. W tych okolicach odbyło się kilka ważnych walk. Jedna z nich, dwutygodniowa – w 1944 roku.
– To okres już po przejściu frontu radzieckiego. To lipiec i sierpień 1944 roku po zdobyciu przyczółków w Zawichoście i pod Baranowem Sandomierskim. Wojska sowieckie chciały okrążyć Niemców – informuje Marek Kwitek.
Uczestnicy uroczystości modlili się w intencji Stanisława Bogusławskiego w ożarowskim sanktuarium. Następnie oddali honory na cmentarzu, gdzie pochowany jest zawiadowca. Wydarzenie zakończyło przedstawienie w jednej ze szkół.