Ponad 2 tys. podejrzeń zachorowań na grypę odnotowała w pierwszym tygodniu listopada Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Kielcach. To o ponad 600 przypadków więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Jak informuje Marzena Haponiuk z sanepidu, nie wiadomo jednak, jak wiele z tych przypadków to faktyczne zachorowania na grypę. Nie da się tego określić bez badań laboratoryjnych, które nie są jednak przez lekarzy zlecane.
Kardiolog Aneta Dudek przypomina, że najskuteczniejszą metodą uchronienia się przed zachorowaniem na grypę są szczepienia.
– Powinniśmy się zaszczepić przed szczytem zachorowania, by nabyć odporności. Inną metodą zapobiegania jest przestrzeganie zasad higieny, czyli częste mycie dłoni oraz zasłanianie ust podczas kichania, a także unikanie dużych skupisk ludzkich – dodała Aneta Dudek.
Szczyt zachorowań na grypę przypada na styczeń i luty. Powikłaniami grypy mogą być m.in. zapalenie mięśnia sercowego, osierdzia, płuc, opon mózgowo-rdzeniowych, czy mózgu.
Jak informowaliśmy, niestety do tej pory w aptekach nie ma powszechnie dostępnej szczepionki przeciwko grypie. Farmaceuci tłumaczą, że Światowa Organizacja Zdrowia o ponad miesiąc później niż zwykle podała jej skład. Dlatego firmy produkujące te preparaty nie zdążyły jeszcze ich przygotować w odpowiedniej ilości. Według zapewnień przychodni, szczepionki w Kielcach mają być dostępne w drugiej połowie listopada.