Mateusz Garbacz z Koneckiego Klubu Karate Kyokushin wystąpił podczas Mistrzostw Świata Open w Tokio. Występ był dopełnieniem jego kariery karateki i ważnym doświadczeniem.
Mateusz Garbacz podkreśla, że walka na mistrzostwach w Tokio była wielkim wydarzeniem w jego życiu.
– Myślę, że to spełnienie marzeń każdego karateki i ja właśnie takie marzenie spełniłem – mówi
Mateusz Garbacz, obecnie 38-letni nadleśniczy z Rudy Malenieckiej. Sportowo był aktywny od 1998 do 2015 roku. Walczył na wielu mistrzostwach.
– Ten wyjazd był dopełnieniem kariery, bo spędziłem na macie wiele lat. Startowałem w różnych zawodach, nigdy jednak nie walczyłem w Japonii. Występ w tym miejscu był dla mnie bardzo ważny – mówi.
Konecczanin tłumaczy, że Polska Federacja Karate zaproponowała mu udział w kwalifikacjach do mistrzostw i udział w tym wydarzeniu, w związku z długą karierą i osiągnięciami. Jak dodaje 4-letnia przerwa sportowa była odczuwalna.
– Ciężko jest wejść na tak duże zawody po wieloletniej przerwie. Myślę, że zawalczyłem poprawnie. Nie dałem sobie zrobić krzywdy – dodaje.
Mateusz Garbacz przegrał z Japończykiem Koki Oishi, ale była to widowiskowa i wyrównana walka. W 12. Mistrzostwach Świata Karate Open walczyło 161 najlepszych karateków z całego świata. 8 osób reprezentowało Polskę, a Maciej Mazur pochodzący z Kielc został wicemistrzem świata.