„Pamięć miejsc” – to tytuł najnowszej wystawy w Galerii Współczesnej Sztuki Sakralnej „Dom Praczki” w Kielcach. Znalazły się na niej wybrane rysunki Zdzisława Wiatra z lat 1989-2019.
Zdzisław Wiatr to grafik, malarz i pedagog. Jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Obecnie pracuje w Instytucie Sztuk Pięknych Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego imienia Jana Długosza w Częstochowie na stanowisku profesora nadzwyczajnego. Brał udział w blisko 300 wystawach zbiorowych i około 60 indywidualnych. Wielokrotnie był nagradzany.
Jak wyjaśnia Agnieszka Orłowska, kurator „Domu Praczki”, to jeden z najwybitniejszych rysowników w Polsce.
– Jest artystą z prawdziwego zdarzenia, który szkicownik ma zawsze w kieszeni. Jest niesłychanie ciekawy świata, ludzi, miejsc i to znajduje odbicie w jego twórczości – zaznacza.
Wśród gości znalazł się profesor Maciej Bieniasz, mistrz Zdzisława Wiatra. Z uwagą przyglądał się wyborowi dzieł swojego byłego ucznia.
– To, co mnie uderzyło w tych pracach, nawet uporządkowanych w swoich tematach, w różnych salach, to jedna rzecz, która je wszystkie łączy, to rodzaj wolności i radości – podkreślił.
Sam artysta we wstępie do katalogu, który towarzyszy wystawie, napisał, że sztuka jest jego codziennością, naturalną potrzebą wykonywania pozornie tych samych czynności, jednak za każdym razem jest to to samo przyjemne doświadczanie totalnej prywatności i wolności, bez której nie potrafi funkcjonować. Nie ukrywa, że ceni sobie swobodę twórczą. Mówił też o tym podczas otwarcia wystawy w Kielcach.
– Rysowania, malowanie jest dla mnie prawdziwie potrzebnym elementem dnia. Kiedyś usłyszałem, że tak się nie rysuje, jak rysujesz. Wtedy z kolegami, z którymi podobnie myślimy, powiedzieliśmy, że mamy gdzieś takie opinie, ale zapytaliśmy, jak się rysuje? Więc usłyszeliśmy, że „pomiędzy się rysuje”. Zdziwiło nas to stwierdzenie, bo co ono znaczy? Jestem tak skonstruowany, że dostrzegam rzeczywistość rzeczy banalnych, prozaicznych i oczywiście mam wyobraźnię i mogę sobie wyobrazić to „pomiędzy”, ale bliżej mi do rzeczy konkretnych – mówił.
Na wystawie w Kielcach można zobaczyć prace różnego formatu, o różnej tematyce, z różnych cyklów i okresów twórczości. Ta retrospektywna ekspozycja pokazuje też techniki, z jakich artysta korzysta. Wyróżnia się praca wykonana na niewielkiej brezentowej plandece. Zdzisław Wiatr wyjaśnił, że taki podkład nie jest przypadkowy.
– Tadeusz Kantor mówił o rzeczach niskiej rangi, takich odrzuconych. Dla mnie tektury z „biedronki”, pudełka, gazy, firanki stare, siatki do ocieplenia domów są materią, którą wykorzystuje do realizacji rysunków – zdradził.
Prace Zdzisława Wiatra w Galerii Współczesnej Sztuki Sakralnej „Dom Praczki” w Kielcach można oglądać do końca roku.